Gorzkie pożegnanie Esther z Realem

Esther González pożegna się z Realem Madryt po dwóch latach spędzonych w klubie. Atakująca spełniła marzenie z dzieciństwa, podpisując kontrakt z Królewskimi i w ciągu dwóch sezonów spędzonych w Valdebebas zdobyła 39 bramek, stając się najskuteczniejszą snajperką w historii klubu.

Będzie to jednak gorzkie pożegnanie. Bardzo gorzkie. Esther nie była w stanie pożegnać się długo oczekiwanym pierwszym tytułem, który uciekł w finale z Atlético. To była gorzka pigułka do przełknięcia, kiedy trofeum było już na wyciągnięcie dłoni. Hiszpanka nie pojawiła się też na boisko nawet przy wyniku 2:2 w dogrywce i z Fellerem, Atheneą i Caicedo już na ławce. Toril nie miał zbyt wiele możliwości z przodu, głównie Weira i Møllera, ale nie dał nawet szansy 30-latce.

Kontrakt Esther wygasa w tym sezonie i nie zostanie przedłużony, a jej koniec w Madrycie nie był taki, jak by chciała. Jej ostatni występ w wyjściowej jedenastce miał miejsce 16 kwietnia przeciwko Betisowi. Od tego czasu nie rozpoczęła żadnego meczu, mimo że w poprzednim roku była najskuteczniejszą zawodniczką, a w tym regularnie grała od pierwszej minuty. Ostatni raz widziano ją na boisku 19 maja przeciwko Betisowi, gdy do końca meczu pozostawały 44 minuty. Wcześniej grała także przeciwko Sevilli (27 minut) i Villarrealowi (6). W zeszłym sezonie rozpoczęła 26 z 27 rozegranych meczów, a w tym sezonie rozpoczęła tylko 19 z tych samych 27 meczów. Teraz żegna się tylnymi drzwiami, choć zdążyła już podbić serca wszystkich madridistas.

Więcej pożegnań
Esther nie będzie jedyną, która opuści Real Madryt tego lata. Konieczne byłoby przeanalizowanie każdego przypadku, ale jest kilka, które są już pewne. Tak jest w przypadku Loreny Navarro, która rozegrała w tym sezonie tylko trzy minuty przeciwko Levante. Claudia Florentino również pożegna się z klubem, podobnie jak Nahikari, ale na pewno to nie koniec odejść, o których dowiemy się w najbliższych tygodniach.