AS: Kane faworytem Ancelottiego

Real Madryt wciąż wewnętrznie rozważa dwie opcje na sprowadzenie latem środkowego napastnika. W grę wchodzi transakcja typu low cost lub inwestycja w zawodnika o większej renomie. W tej drugiej kategorii piłkarzem, który najbardziej podoba się Carlo Ancelottiemu i jego sztabowi trenerskiemu, jest Harry Kane. Włoch jest zwolennikiem zakontraktowania doświadczonego snajpera, który byłby w stanie rywalizować z Karimem Benzemą o miejsce w wyjściowej jedenastce, a tym, który według niego najbardziej wpisuje się w ten schemat i robi na nim największe wrażenie (z tych dostępnych na rynku) jest właśnie kapitan Tottenhamu i reprezentacji Anglii.

Kane, według sztabu trenerskiego, pasowałby do Realu z trzech powodów. Ancelotti mógł obserwować go z bliska w trakcie swojej pracy w Evertonie i podoba mu się jego ewolucja w napastnika zdolnego do kierowania atakiem zespołu, jest w idealnym wieku (28 lipca skończy 30 lat), żeby zaoferować natychmiastową wydajność i przedłużyć ją o kilka sezonów, a przede wszystkim jest już bardzo doświadczony. W przeciwieństwie do większości tych tanich opcji (na przykład Joselu), Harry Kane zna smak rywalizacji na najwyższym poziomie również w Europie, gdzie Królewscy wyróżniają się na tle reszty. Zdobył 38 bramek w 72 europejskich występach (w Lidze Mistrzów, Lidze Europy i Lidze Konferencji Europy) w barwach Spurs.

Do tego dochodzi jego status najlepszego napastnika angielskiej drużyny narodowej. W marcu Kane strzelił swojego 55. gola w koszulce Synów Albionu, dzięki czemu wyprzedził Wayne’a Rooneya i stał się najskuteczniejszym strzelcem w historii angielskiej kadry. Były gracz Manchesteru United do niedawna zajmował też drugie miejsce w zestawieniu najlepszych strzelców wszech czasów w Premier League, ale tutaj również prześcignął go Kane, który może pochwalić się 211 trafieniami w lidze angielskiej.

Harry Kane jest rozwiązaniem preferowanym przez Ancelottiego, który postrzega go jako uzupełnienie Benzemy. Co więcej, pozwoliłoby to Francuzowi dozować swój wysiłek, a także wzniecić w nim chęć rywalizacji poprzez obecność w kadrze innej „dziewiątki” poważnego kalibru. Ale profil napastnika, którego pozyska klub, nie został jeszcze definitywnie wybrany, ponieważ jest to decyzja strategiczna. Los Blancos nie podejmą żadnego działania, które ich zdaniem mogłoby zagrozić transferowi Erlinga Haalanda w 2024 roku.

Wniosek o odejście
Nakłady finansowe w przypadku potencjalnego ruszenia po Kane’a są istotnym czynnikiem, gdyż kość niezgody w negocjacjach stanowi sam Tottenham. Dwa lata temu Daniel Levy, prezes londyńskiego klubu, odrzucił ofertę Manchesteru City za swoją gwiazdę opiewającą na 150 milionów euro, mimo że sam zawodnik oficjalnie poprosił o odejście, składając transfer request, publiczną petycją wnoszącą o pozwolenie na opuszczenie klubu. W związku z tym dwa lata po tym wydarzeniu Levy wciąż ma moralny dług wobec swojego cracka.

Tak czy siak, Harry Kane wraca na rynek transferowy. Napastnik jest rozczarowany wynikami Kogutów w tym sezonie, w którym mogą nawet nie uzyskać awansu do europejskich pucharów. Obecnie potrzebują wpadki Aston Villi w ostatniej kolejce i rzecz jasna własnego zwycięstwa w starciu z Leeds, żeby uplasować się na siódmej pozycji i zagrać w następnych rozgrywkach w Lidze Konferencji Europy.

Anglik jest niezadowolony do tego stopnia, że jest proponowany kilku wielkim klubom i według informacji radia SER w operację z Realem Madryt w roli głównej mógłby zostać włączony Eden Hazard, co miałoby obniżyć jej całkowity koszt. Tottenham mógłby wziąć na siebie część ogromnej pensji Belga, przekraczającej 14 milionów euro rocznie.