Mendilibar: Nie możemy być takimi chuliganami na boisku

Jakie odczucia po meczu?
Ostatecznie słabe. Rozegraliśmy dobre 70 minut, ale nie byliśmy skuteczni przy ich obu bramkach. Można nawet powiedzieć, że ułatwiliśmy im ich zdobycie. A jeśli chodzi o czerwone kartki, nie możemy być niczym chuligani zarówno na boisku, jak i na ławce, otrzymując średnio po dwie czerwone kartki na trzy mecze. Mam tutaj jedenaście ligowych spotkań i w tym czasie otrzymaliśmy cztery czerwone kartki. Nie możemy w ten sposób rozgrywać meczów. Arbiter może się pomylić lub nie, ale my musimy być bardziej roztropni i spokojni. Walczmy, ale bardziej z głową.

Jak się ma drużyna pod względem fizycznym?
W poniedziałek dowiemy się, jak po tym meczu zregenerowali się zawodnicy. W teorii wszyscy mamy się dobrze i mamy trzy dni na to, aby się odpowiednio przygotować. Dzisiaj myśleliśmy o tym finale i nie wydaje mi się, aby ktoś doznał jakiegoś urazu. Ale nie da się ukryć, że pod względem mentalnym lepiej było uniknąć takiej końcówki spotkania.

Co panu powiedział Ancelotti?
Pogratulował mi tego, co osiągnęliśmy i życzył szczęścia w środę. Przed rozpoczęciem meczu wczułem się w hymn i zostałem na swoim miejscu. Powiedziałem mu, aby mi wybaczył, ponieważ to ja powinienem był podejść do niego, a nie na odwrót.

Czy błędy Sevilli miały największy wpływ na ten mecz?
Tak. Dwie bramki Realu Madryt wynikały z naszych błędów. Rozegraliśmy dobre zawody, wysoko naciskaliśmy, odbieraliśmy piłki i stwarzaliśmy sobie klarowne sytuacje. Oni na początku również mieli jedną. Nie potrafiliśmy jednak podtrzymać tego do samego końca meczu.

Roma również dzisiaj przegrała po remontadzie rywala.
Tak, słyszałem, że Roma również ostatecznie przegrała. Wszystko zależy od tego, jak na to spojrzysz. Teraz jestem wkurzony, ale jutro zacznę już myśleć o finale i o tym, co musimy zrobić, aby wygrać. Poradzę sobie ze zmianą mentalności. Nie wiem, czy zawodnicy są w tym momencie tak bardzo wkurzeni jak ja.