Federacja przyznała, że sędziowie La Ligi manipulowali VAR-em
Komitet Rozgrywek przyznał w swoim orzeczeniu, że sędzia VAR z meczu Valencii z Realem Madryt „ukrył decydującą część wydarzeń” przed sędzią główną. To otwiera debatę o pracy całego systemu i jest kolejnym kamyczkiem w już potężnej krytyce hiszpańskiego sędziowania.
Fot. Getty Images
Po raz pierwszy od wejścia VAR-u do Hiszpanii tak ważny organ jak Komitet Rozgrywek tak mocno zaatakował wideosędziowanie. Orzeczenie podpisane przez trzech sędziów z Federacji, La Ligi i rządowej Krajowej Rady Sportu, wskazało, że doszło do manipulacji obrazków przez jednego sędziego przy pokazaniu ich drugiemu. Wnioski z pisma, które częściowo zamknęło Mestallę na 5 meczów i nie ukarało zawieszeniem Viníciusa Júniora, są demolujące. Publiczny dokument wyznacza nową erę systemu VAR i potwierdza, że można manipulować narzędziem w kluczowych akcjach meczów, a to wszystko może być robione przez samych arbitrów!
„Początkowo sędzia boiskowy ukarał Viníciusa żółtą kartką, ale po obejrzeniu obrazków udostępnionych przez VAR zmienił kryteria, cofnął żółtą kartkę i pokazał mu czerwoną”, opisuje się w orzeczeniu. „Oczywiście w tej decyzji, przeglądając obrazki z VAR-u, sędzia zachowuje w pełni swoje możliwości oceny sytuacji, ale ma to miejsce zawsze przy założeniu, że dostarczone obrazki pokazane są mu w całości i ze wszystkimi elementami potrzebnymi do podjęcia decyzji”.
„Ten Komitet uznaje za uzasadnione stwierdzenie, że ocena sędziego była określona przez pominięcie całości tej sytuacji, co naruszyło decyzję sędziowską. W efekcie fakt, że ukryto przed nim decydującą część wydarzeń, zmusił go do podjęcia arbitralnej decyzji. Doszło do tego, bo nie mógł w odpowiedni sposób ocenić wydarzeń, gdyż w potrzebnym do tego postępowaniu doszło do pominięcia nieodzwonej części dla podjęcia legalnej i w pełni wiążącej decyzji”, dodano.
Tłumacząc z języka prawniczego, Iglesias Villanueva nie pokazał Ricardo De Burgosowi Bengoetxei całej dokładnej sekwencji, na podstawie której można sprawiedliwie ocenić całą sytuację. Sędzia VAR ukrył rzeczywistość i pokazał jedynie wycinek z uderzeniem Duro przez Viníciusa. Nie pokazał jednak duszenia Viníciusa przez Duro ani z ataku bramkarza Mamardaszwiliego, który doprowadził do całego zamieszania. Taki był argument Realu Madryt i Komitet Rozgrywek się do niego przychylił, wskazując, że: „Obrazek, jaki wysłano do oceny sędziego boiskowego, był całkowicie stronniczy, ucięty i decydujący dla błędu w ocenie sędziego, który doprowadził do niesprawiedliwego wyrzucenia piłkarza i uczynił agresora z atakowanego”.
VAR istnieje w Hiszpanii od 2018 roku, a po jednym sezonie jego dostawcą przestało być katalońskie Mediapro. Federacja przekazała go wtedy firmie Hawk-Eye, ale Mediapro pozostało do dzisiaj głównym operatorem telewizyjnym rozgrywek. Niektórzy zaczęli oskarżać Katalończyków, że to oni, kolejny raz, pominęli kluczowe powtórki, ale firma odpowiedziała w komunikacie:
„Kiedy dochodzi do akcji, która powinna zostać przeanalizowana przez VAR, to odpowiedzialni ze wspomnianej sali VOR są tymi, którzy decydują, jakie obrazki są wykorzystywane przy podjęciu ich decyzji i jakie obrazki są pokazane sędziemu, który znajduje się na murawie. Sala VOR ma do dyspozycji obrazki z kamer i selekcjonuje te, które uznaje za najważniejsze. Grupa Mediapro absolutnie NIE bierze udziału w tej selekcji. Wszystkie ujęcia zebrane przez zespół kamer (od 20 do 32 kamer na mecz) obecny na stadionie są wysyłane jednocześnie do: jednostki mobilnej, gdzie dokonuje się selekcji obrazków, które oglądają widzowie oraz do sali VOR”.
Orzeczenie Komitetu Rozgrywek i komunikat Mediapro oznaczają, że to w sali VOR zdecydowano i ucięto powtórkę sytuacji w stronniczy sposób, a następnie niepełny obraz wysłano do monitora na boisku. Wprost potwierdza to zarzut o możliwości manipulacji VAR-em.
Hiszpańskie sędziowanie znajduje się dzisiaj pod największym ostrzałem od wielu lat. Skandal z milionowymi wypłatami Barcelony na rzecz aktywnego wiceprezesa Komitetu Arbitrów przez prawie dwie dekady oraz rażące błędy systemu VAR praktycznie w każdej kolejce doprowadziły do ogólnej złości kibiców ze wszystkich stron, ale przede wszystkim piłkarzy i trenerów. Nikogo już nie przekonują tłumaczenia Luisa Mediny Cantalejo, obecnego szefa arbitrów, ani też sposób i kryteria korzystania z VAR-u, którym kieruje były sędzia Clos Gómez.
Od lat wskazuje się też na błędy w rysowaniu linii spalonego. Na froncie tej walki stoi architekt Nacho Tellado, który w ostatnim wywiadzie dla El Confidencial powiedział: „Sędziowie i technicy telewizyjni, którzy korzystają z systemu VAR, nie mają pojęcia, co robią. Nie potrafią wyrysować linii. Sędziowie zatrzymują powtórkę i stawiają linię, gdzie im się spodoba. Nie ma żadnych jednolitych kryteriów. System nie ma sensu, jeśli go nie rozumiesz. Istnieje wideo, w którym były szef arbitrów Velasco Carballo stoi przed komputerem z VAR-em i pokazuje, jak wyrysowuje się spalonego. Patrzysz na to i nie wierzysz, jakie to są jaja. Przypuszczasz, że wyrysowana linia 2D jest skalibrowana i dostosowana do perspektywy, ale oni stawiają ją wedle swojego uznania z palca. Widzieliśmy to w tym sezonie w meczu Osasuny z Celtą, gdy anulowano gola po tym, jak linie wyznaczono z zupełnie innych miejsc w barkach obu piłkarzy. Istnieje w tym ogromna niedokładność”.
„Nie rozumiemy też, dlaczego podejmuje się określone decyzje. Nawet nie wiemy, kto i jak rozmawia w sali VOR. W Sprawie Negreiry pojawił się przekaz samego Negreiry do Barcelony, który zwrócił moją uwagę. W wysłanym do Barcelony dokumencie Negreira pisze: «Mogę wam pomóc z VAR-em». To znaczy, że VAR to narzędzie, którym możesz manipulować. Wszystkim w życiu możesz manipulować, a tutaj masz do tego duże pole: klatka wcześniej lub później, inny kąt kamery, inne wyrysowanie linii”.
Jakby tego wszystkiego było mało, to w środę Atlético Madryt w meczu z walczącym o utrzymanie Espanyolem uznano następującą „bramkę” [sędzia boiskowy puścił grę, ale VAR stwierdził na podstawie spider camu, że piłka przekroczyła linię]. Więcej o poniższej sytuacji możecie przeczytać w tym artykule.
📺 Análisis con tecnología 3D del segundo gol del Atlético de Madrid.
— Archivo VAR (@ArchivoVAR) May 25, 2023
El balón NO traspasa la línea por completo. ❌
▪️ Error muy grave del VAR al dar por válido el tanto de Griezmann sin pruebas fehacientes de ello. pic.twitter.com/Hhgl53X7eV
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze