Tebas: Nie chciałem zaatakować Viníciusa

– Zawsze powtarzam moim pracownikom, że jeśli ludzie lub zdecydowana ich większość zrozumie przekaz na swój sposób, to znaczy, że mają rację. Dlatego jestem winny przeprosiny, ponieważ myślę, że mój przekaz dotyczący Viníciusa został źle zrozumiany, zwłaszcza w Brazylii. Moim zamysłem nie było zaatakowanie Viníciusa, ale bardziej wyjaśnienie, że sam Vinícius zaledwie miesiąc temu zamieścił nagranie, w którym popierał działania La Ligi w walce z rasizmem.

– Jeśli kogoś uraziłem lub ktoś pomyślał, że jestem rasistą, to nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. My rasistów pozywamy, nie chcemy rasizmu w futbolu. Vinícius jest wielką wartością Realu Madryt i całego hiszpańskiego futbolu. La Liga dba o Viníciusa. Żałujemy, że dochodzi do takich sytuacji, dlatego regularnie je zaskarżamy. I nie ograniczamy się tylko do tego, podejmujemy też dalsze działania – rozmawiamy z klubami, aby mogły gwarantować zawodnikom większe bezpieczeństwo, aby identyfikowały poszczególnych kibiców… Chcemy, żeby Vinícius był z nami.

– W tym sezonie rasistowskie incydenty były przez nas zgłaszane w sumie dziewięć razy. Osiem z tych przypadków dotyczyło Viníciusa. Zawsze identyfikujemy tych maniaków. Niezależnie od tego, jak małej grupy osób to dotyczy, pozostajemy tutaj nieugięci. Mimo wszystko Federacja i La Liga to dwa zupełnie oddzielne organy. My nie mamy prawa wyrzucania tych ludzi ze stadionów. Gdybyśmy mieli większy zakres możliwości, to podejmowalibyśmy odpowiednie akcje, aby karać te osoby. Zamykalibyśmy stadiony, zakazywalibyśmy wstępu tym kibicom. Jednak nasza odpowiedzialność ogranicza się do tego, co dzieje się poza stadionem.

– Do tej pory jakiekolwiek zgłoszenia rasizmu kończyły się na karach pieniężnych. Mam nadzieję, że otrzymamy więcej możliwości, aby móc podejmować konkretne działania. Uważam, że gdyby tak się stało, to w ciągu zaledwie kilku miesięcy rasizm całkowicie zniknąłby ze stadionów.