Advertisement
Menu
/ marca.com

Niełatwe poszukiwania napastnika

Real Madryt już szuka napastnika, który byłby alternatywą dla Karima Benzemy i który zaakceptowałby rolę walczącego o miejsce w składzie. Za rok klub chce ruszyć po Mbappé lub Haalanda, dlatego nie chce wydawać fortuny w najbliższym okienku transferowym.

Foto: Niełatwe poszukiwania napastnika
Fot. Getty Images

O ile nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, Karim Benzema pozostanie w Realu Madryt co najmniej na kolejny sezon. W czerwcu 2024 roku obie strony podejmą decyzję, czy to odpowiednia pora, by się pożegnać, czy też postawić na jeszcze jeden sezon – twierdzi MARCA. Niemniej, z Karimem jako podstawowym napastnikiem Ancelottiego, jednak już bez Mariano, klub zdaje sobie sprawę, że patrząc na to, co działo się w tym sezonie, drużynie przydałoby się sprowadzenie kolejnego napastnika, który byłby gotów godnie zastępować Francuza, jeśli ten nie byłby do dyspozycji, lub nawet spróbował powalczyć z Karimem o miejsce.

Mimo że Mariano nie był w ostatnich latach żadną alternatywą, ponieważ Ancelotti wolał wystawiać na pozycji „dziewiątki” Rodrygo czy nawet Asensio, to jego miejsce może zająć kolejny napastnik. Problem polegam na tym, że bardzo trudno będzie znaleźć idealne rozwiązanie. Real Madryt chce dobrego napastnika, jednak wie, że ten, który ewentualnie przyjdzie, nie będzie znajdował się w zbyt dobrej pozycji. Po pierwsze dlatego, że Benzema na starcie ma status podstawowego napastnika, ponieważ sobie to wywalczył, choć bieżący sezon nie był dla niego najbardziej udany. Mimo wszystko Francuz z dorobkiem 29 bramek jest najlepszym strzelcem drużyny. Po drugie Królewscy wiedzą, że napastnik, który przyjdzie, nie będzie w przyszłości następcą Benzemy, dlatego też kandydatura takiego zawodnika jak Kane, o którym pisały ostatnio niektóre media, z miejsca odpada z uwagi na wysoką cenę i pensję. Działacze Los Blancos chcą, by w przyszłości Benzemę zastąpili Kylian Mbappé lub Erling Haaland i w 2024 roku powinna otworzyć się furtka, by ponownie ruszyć po jednego z nich. Dlatego klub woli poczekać rok, niż ruszyć po napastnika o profilu Kane'a teraz, nawet jeśli jego cena znacząco by spadła. 

MARCA podaje, że zarówno klub, jak i Ancelotti wydają się być zgodni co do potrzeby wzmocnienia formacji ofensywnej zespołu. Teraz obie strony mają przeanalizować wszystkie osiągalne opcje. Jednocześnie Królewscy nie odrzucają opcji sięgnięcia do szkółki, gdzie na awans do pierwszej drużyny czeka Álvaro Rodríguez. Działacze nie wykluczają, że 18-letni Urugwajczyk będzie alternatywą dla Benzemy, jeśli ostatecznie klub nie znajdzie nikogo ciekawego na rynku. Álvaro Rodríguez już zadebiutował u Ancelottiego, strzelił nawet gola w ligowych derbach z Atleti i Los Blancos wiążą z nim wielkie nadzieje. Doskonale pokazuje to fakt, że Real Madryt nie pozwolił napastnikowi na wyjazd na mundial U-20, który rozpoczął się 5 dni temu w Argentynie. 

Dziennik podsumowuje, że Królewscy szukają na rynku napastnika młodego, jednak mającego już pewne doświadczenie, co ma być zgodne z polityką klubu, która zakłada sprowadzanie zawodników „na przyszłość”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!