Courtois: Problem był z tym, że nie graliśmy naszej gry
Thibaut Courtois po rewanżowym półfinale Ligi Mistrzów z Manchesterem City udzielił wywiadu telewizji Movistar+. Przedstawiamy wypowiedzi zawodnika Realu Madryt ze strefy mieszanej Etihad Stadium.
Fot. Getty Images
– Moje cuda nie wystarczyły? Tak... Na końcu to był spodziewany początek z ich strony. Duży pressing i niedopuszczanie nas do wyjścia z piłką. Podchodzili wieloma zawodnikami i spychali nas w pole karne. Myślę, że na początku dobrze to wytrzymywaliśmy, ale problem był z tym, że nie graliśmy naszej gry i nie tworzyliśmy okazji. Nie robiliśmy im żadnej krzywdy i oni czuli się coraz bardziej komfortowo. Strzelili gola w 20. minucie, a nas wiele kosztowało wejście w mecz. Toni trafił w poprzeczkę i może gdyby to wpadło, mecz by się zmienił. Przyszedł jednak ich drugi gol po odbitce, po której piłka trafiła do nich. To jest też ta dynamika z tego sezonu, że to nie spada do nas, gdy w poprzednim roku spadało. Tyle... W przerwie zagrzewaliśmy się do zmiany meczu i dobrze zaczęliśmy drugą połowę, ale dzisiaj tworzenie sytuacji wiele nas kosztowało. Nie graliśmy dobrych podań i to się odbija na całej grze.
– Czego zabrakło? By dobrze to przeanalizować, trzeba to obejrzeć, bo z bramki trudno mi to oceniać. Myślę, że długo czekaliśmy z faulami, oni zgarniali drugie piłki i my psuliśmy za dużo prostych podań. Do tego biegaliśmy za piłką, co nie jest łatwe, a szczególnie jeśli to ty chcesz ranić rywala. Chcesz dobrze i szybko rozgrywać, by szybko przejść do przodu, bo oni zawsze mają 6-7 piłkarzy z przodu. Dzisiaj to nam nie działało.
– Bardziej boli odpadnięcie czy styl odpadnięcia? Obie rzeczy... Myślę, że sposób boli bardziej. Możesz przegrać po karnych, dogrywce, 2:1 czy 1:0 i to może boleć, jeśli zostawiasz wszystko na boisku. Jednak przegranie 4:0 to bardzo ciężka porażka. Mimo wszystko trzeba być dumnym z drogi do tego miejsca. Trudno odpaść tuż przed finałem, ale przegraliśmy z wielką drużyną, która ma świetny sezon. W Premier League też powiedziałbym, że są nie do zatrzymania. To nie był nasz najlepszy mecz i jeśli w półfinale nie jesteśmy na swoim poziomie, to trudno o zwycięstwo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze