Real Madryt na drodze do przebicia 800 milionów euro przychodów

We wrześniu ogłoszono, że przychody za sezon 2021/22 sięgnęły 722 milionów euro, co było wzrostem o 69 milionów euro (10%) względem poprzedniego okresu rozliczeniowego. Zysk wyniósł z kolei 12,9 miliona euro netto. Efekty finansowe wybuchu pandemii stopniowo stawały się coraz mniejsze, chociaż klub podkreślił, że z powodu koronawirusa stracił we wszystkich aspektach biznesowych od marca 2020 roku do 30 czerwca 2022 około 400 milionów euro, do czego należy doliczyć utratę nowych przychodów, które zostałyby pozyskane bez wybuchu pandemii.

Tradycyjnie dodano prognozy budżetowe na trwający sezon, na który przewidziano przychody zwyczajne w wysokości 769,6 miliona euro oraz zysk przed opodatkowaniem w wysokości 5 milionów euro. Królewscy dodawali, że ciągle daleko im było do rekordowego zaplanowanego budżetu na sezon 2019/20, który wynosił 822,1 miliona euro. Z oczywistego powodu nie udało się go jednak zrealizować. Rzeczywistym rekordem przychodowym pozostało 757 milionów euro z rozgrywek 2018/19.

El Debate podaje, że dobre wyniki pierwszej drużyny piłkarzy oraz odrodzenie biznesowe po pandemii sprawiają, że przychody za ten sezon przekroczą 800 milionów euro i mogą sięgnąć nawet kwoty 810 milionów euro. Wzrośnie także zysk, który zależnie od wyniku drużyny w Lidze Mistrzów wyniesie od 15 do 35 milionów euro (nie podano, czy ma to być już rezultat netto).

Przy tym wszystkim należy dodać, że od tego roku Real Madryt rozpocznie spłatę kredytów zaciągniętych na przebudowę Santiago Bernabéu. W 2019 roku pierwszy kredyt na stadion opiewał na 575 milionów euro przy stałym oprocentowaniu 2,5% od 2023 do 2049 roku. Następnie w 2021 roku wzięto drugi kredyt na 225 milionów euro, który związany był z realizacją pomysłu chowanej murawy, na podobny okres przy oprocentowaniu 1,53%.

El Debate podsumowuje, że roczna rata wyniesie 36,5 miliona euro (łączny koszt nowego stadionu to niecały miliard euro), co jest dosyć niską kwotą przy całkowitych przychodach klubu, które cały czas rosną po pandemii, ale przede wszystkim przy oczekiwanym wzroście przychodów ze stadionu, w którym pomóc ma też amerykańska firma Legends.