Mayoral gra o utrzymanie i… połowę pensji
W kontrakcie napastnika zapisano klauzulę, która w przypadku spadku Getafe do Segundy obcina pensję Mayoralowi o połowę.
Fot. Getty Images
Dzisiejsze spotkanie z Realem Madryt na Estadio Santiago Bernabéu będzie szczególne da Borjy Mayorala na trzech płaszczyznach: sportowej (Getafe walczy o utrzymanie), osobistej (wychował się w Valdebebas) i ekonomicznej. Jak dowiedział się portal Relevo, napastnik ma w kontrakcie klauzulę, na bazie której jego pensja zostanie obcięta o połowę, jeśli Los Azulones spadną z Primera División.
Latem ubiegłego roku Mayoral podpisał kontrakt z Getafe na pięć sezonów i może liczyć na jedną z najwyższych pensji w zespole. Klub zawarł warunek o obniżeniu zarobków, ponieważ w przypadku gry w Segunda División nie mógłby sobie pozwolić na wypłacanie Mayoralowi pensji, jaką zawodnik inkasuje obecnie. Piłkarz zgodził się na to, ponieważ był przekonany, że zbudowany latem zespół będzie walczył o miejsce w środku tabeli, a nie o utrzymanie.
Pierwszy skład na Bernabéu
Dzisiejsze spotkanie jest niezwykle ważne pod względem sportowym, ponieważ w każdym meczu do końca sezonu Getafe gra o utrzymanie. Ponadto, starcie na Bernabéu to dla Mayorala okazja, by pokazać się Bordalásowi. W ostatnim meczu wychowanek Królewskich stracił miejsce w składzie na rzecz Jaime Maty, który cieszy się zaufaniem nowego trenera Los Azulones. Dziś za kartki pauzuje Enes Ünal, bezsprzecznie najgroźniejszy napastnik Getafe, co automatycznie otwiera drzwi do składu Mayoralowi.
Mecz z Los Blancos będzie również dla Mayorala wyjątkowy pod względem osobistym. Napastnik po raz pierwszy wybiegnie na murawę Bernabéu nie mając już żadnego związku z Realem Madryt. W poprzednich latach, kiedy grał przeciwko Królewskim przy Concha Espina 1, zawsze przebywał na wypożyczaniu z klubu. Latem ubiegłego roku klub postanowił definitywnie rozstać się z 26 latkiem za kwotę 10 milionów euro.
Do tej operacji doszło po tym, jak Mayoral odbył torunée z zespołem i miał spore nadzieje na pozostanie w drużynie Ancelottiego. Sam Włoch wyżej cenił umiejętności jego niż Mariano, jednak upór 29-latka na wypełnienie kontraktu do końca i potrzeba sprzedaży ze strony kluby sprawiły, że Mayoral spakował manatki w poszukiwaniu minut.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze