„Haaland będzie pierwszym piłkarzem wartym miliard euro"

Erling Haaland rozpala wyobraźnie sympatyków futbolu na całym świecie. Norweg, mając zaledwie 22-latka na karku, już teraz daje sygnały ku temu, aby stać się jednym z największych piłkarzy w historii tego sportu. Ostatnio pobił rekord bramek w jednym sezonie Premier League. Uczynił to w debiutanckim roku na Wyspach Brytyjskich… sześć kolejek przed zakończeniem rozgrywek. Odpowiedzialna za interesy atakującego The Citizens, Rafaela Pimenta, nie ma wątpliwości, że to jeden z wielu złamanych rekordów: „Jego prawdziwą siłą jest pokora. Pobije wszelkie rekordy”. 

Brazylijska agentka w rozmowie dla tuttumercatoweb.com zapewniła również, że jej podopieczny przebije nieosiągalną dziś granicę wartości rynkowej piłkarza: „Ile kosztuje? Powiem wam tylko, że będzie pierwszym wartym miliard euro. Wystarczy pomyśleć o biznesie, jaki generuje w wieku 22 lat". Wiking świetnie odnajduje się w angielskim środowisku. Także pod względem drużynowym napastnik może zakończyć obecny sezon, zgarniając najważniejsze trofea. Obywatele ciągle są w grze o potrójną koronę, mając za plecami arcyważne zwycięstwo w lidze z Arsenalem oraz dostrzegając na horyzoncie kluczowe starcia w półfinale Ligi Mistrzów z Realem oraz Manchesterem United w finale Pucharu Anglii. 

Pomimo bardzo udanych miesięcy w nowym otoczeniu, już teraz spekuluje się o możliwym transferze w inny zakątek europejskiego futbolu. Na czele potencjalnych, nowych pracodawców widnieją rzecz jasna Królewscy. W mediach mówi się jakoby lato 2024 miało być czasem na zarzucenie przynęty w stronę genialnego snajpera. Dlaczego wtedy? Ponoć to na zakończenie sezonu 23/24 datowana jest aktywacja klauzuli, która umożliwiłaby opuszczenie Haalandowi Etihad Stadium. Jak do sprawy podchodzi Pimenta? W tym kontekście zapominała języka: „Prawdziwe damy wiedzą, kiedy zamilknąć" – ucięła.