Advertisement
Menu
/ relevo.com

Jak zatrzymać Haalanda i De Bruyne bez Militão?

Manchester City w ostatnią środę pewnie pokonał Arsenal 4:1 i dostarczył całą masę materiału poglądowego dla Carlo Ancelottiego, jego sztabu trenerskiego i całego Realu Madryt. Belg i Norweg odegrali kluczowe role w wysokim zwycięstwie nad Kanonierami i pod kątem goli, asyst, ale również czytania gry są duetem niemal nie do zatrzymania.

Foto: Jak zatrzymać Haalanda i De Bruyne bez Militão?
Fot. Getty Images

Kompleksowość i wielopłaszczyznowość zawsze charakteryzowały futbol Pepa Guardioli. Przy licznych ruchach poganiających inne ruchy i niekończących się decyzjach warunkujących postawę rywala, kataloński trener odnalazł środek, który jest równie prosty, co zabójczy i umożliwia całkowite rozbrojenie drużyny przeciwnej. Kevin De Bruyne i Erling Haaland przyczynili się już do zdobycia odpowiednio 36 i 57 bramek w tym sezonie. To spektakularne liczby pary złożonej z pomocnika i napastnika, którą łączy wyjątkowa chemia. Arsenal nie był w stanie jej zatrzymać, a już niebawem spróbuje tego dokonać Real Madryt. I to bez Édera Militão.

W sporcie detali definiujących mecz Manchester City posiada dwóch zawodników zdolnych do przekształcenia pozornie rutynowych sytuacji pozbawionych zagrożenia w broń masowego rażenia. Arsenal Mikela Artety wyszedł na boisko, żeby podgryzać i wysoko doskakiwać do City, szukając powtórzenia formuły z ich poprzedniego spotkania na Emirates Stadium, w którym pozostawili ekipę z Manchesteru z mniej niż 40% posiadania piłki, nawet jeśli ponieśli porażkę 1:3. „Nie zagraliśmy dobrego meczu mimo zwycięstwa, chcieliśmy częściej mieć piłkę i nie grać zawsze na Erlinga”, tłumaczył wówczas Pep.

Tak się akurat złożyło, że gol na 1:0 w środowym starciu padł właśnie w ten sposób. Stało się to, czego chciał Arteta, a także to, czego Guardiola – przynajmniej w pewnym stopniu – chciał uniknąć. Długa piłka od Stonesa w kierunku Haalanda, który wziął Holdinga na plecy, wygrał z nim pojedynek i wyciągnął środkowych obrońców ze strefy. Wbiegający De Bruyne mógł swobodnie atakować przestrzeń pokrywaną przez Thomasa, dzięki czemu City rozdarło głębię ustawienia podopiecznych Artety. De Bruyne jest graczem, który dysponuje kosmicznym podaniem. Graczem, który myśli i następnie realizuje swój pomysł z maksymalną szybkością, a Haaland sprawia, że każde zagranie Belga – bez względu na to, jak dalekie – jest wielkim zagrożeniem.

Nieobecność Militão
Do pierwszego półfinałowego starcia z Manchesterem City Real Madryt podejdzie bez Édera Militão. Po raz ostatni, gdy Brazylijczyka zabrakło w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, Królewscy stracili trzy gole w ćwierćfinałowym rewanżu z Chelsea na Santiago Bernabéu w poprzednim sezonie i mimo że The Blues ostatecznie odpadli, to obnażyli wszelkie niedoskonałości niezorganizowanej madryckiej defensywy. Co zrobić, by tym razem było inaczej?

Pierwszym punktem jest sprawdzenie, czy Aurélien Tchouaméni, na którego nie liczy się w ważnych meczach, wskoczy do podstawowej jedenastki, będąc potencjalną bronią w bezpośredniej grze, kimś, kto może utrudnić Haalandowi życie w jego frontowych wyjściach. Fizyczność nie jest domeną Toniego Kroosa, a Alaba, czyli stoper, który – jeśli w ogóle zagra – najpewniej najczęściej będzie ścierał się z Norwegiem, jest jednym z najgorszych piłkarzy w grze powietrznej z 48% wygranych pojedynków. Wobec nieobecności Brazylijczyka opcja z postawieniem na Tchouaméniego wydaje się całkiem rozsądna.

Pep już pokazał, że w bieżących rozgrywkach europejskich wykonał ogromny skok jakościowy w postaci czytania rywalizacji w inny, bardziej dojrzały sposób. Bliższe osłanianie piłki i bronienie na mniejszej odległości uwalnia De Bruyne jako partnera dla Haalanda. Strata rywala sprawia, że obaj błyskawicznie mogą wygenerować znakomitą okazję. To z kolei zmusza przeciwników do przestawiania swoich formacji i wykazywania się większą ostrożnością. Wcześniej Obywatele nie mogli straszyć takim zagrożeniem, a teraz ujawnia się ono jako nowa warstwa taktyki Pepa, dodając jej większej głębi.

Drużyna Carlo Ancelottiego zazwyczaj przeplata fazy pressingu z fazami wycofania, w których korzysta z Viníciusa, Valverde, Benzemy i Rodrygo, którzy mają być decydujący po odbiorze piłki i szybkim przejściu z obrony do ataku. Jaki będzie plan na początek meczu? Czy Ancelotti będzie szukał gry pressingiem i ryzykował próbą bezpośredniej gry? Jak będzie kryta strefa, w której będzie operował De Bruyne? Po potyczce City z Arsenalem w Premier League zrodziło się mnóstwo takich pytań. Brak Militão jest dla Los Blancos równie znaczący, co ewentualny brak Viníciusa czy Courtois. Bez niego nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na żadne z powyższych pytań przed jedną z najważniejszych konfrontacji na tak wymagającej arenie, jaką jest Champions League.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!