„Taktyka à la Tchouaméni”, aby sprowadzić Bellinghama
Przedstawiciele Realu udadzą się w najbliższych dniach do Dortmundu, aby przekonać 19-letniego pomocnika do gry na Santiago Bernabéu. W podobny sposób działali też przed rokiem przy okazji transferu Tchouaméniego.
Fot. Getty Images
Jude Bellingham jest wciąż głównym celem Realu Madryt na przyszły sezon. Anglik jest uważany za strategiczny transfer i Królewscy pracowali nad nim przez ostatnie dziesięć miesięcy, ale nic nie jest pewne i dlatego w ciągu najbliższych kilku dni dyrektorzy Realu Madryt zamierzają pójść o krok dalej. Wysłannicy klubu udadzą się do Niemiec i będą chcieli przekonać pomocnika, aby ten od 30 czerwca tego roku został nowym zawodnikiem Los Blancos, informuje MARCA.
W Valdebebas od wielu tygodni, a dokładniej od stycznia, utrzymują, że zrobili wszystko, co w ich mocy, ale wszystko wciąż jest w rękach zawodnika i z tego powodu uważają, że trzeba wykonać jeszcze jeden ruch, by zrobić to, co nie udało się też innym (rywalami są Liverpool i Manchester City), by przeprowadzić operację, która przekroczy sto milionów euro. Sytuacja nie jest prosta, ale Real Madryt jest przekonany, że uda im się sfinalizować transfer, gdyż oprócz kwestii ekonomicznej pojawił się czynnik sentymentalny i chęci Bellinghama, by grać w historycznym klubie.
Szybki ruch
Rok temu Real Madryt poruszył się szybko i we właściwym czasie, aby zapewnić sobie usługi Tchouaméniego, gdy Francuz spoglądał w kierunku Premier League, a chciały go Chelsea i Liverpool. Wtedy przedstawiciele Los Blancos udali się w podróż do Monako, aby zabezpieczyć umowę. Wysłannik Realu Madryt pojawił się w Księstwie we właściwym czasie i we właściwym miejscu.
Historia i taktyka powtórzy się w przypadku Bellinghama. Anglik nie zdecydował się na żadną z propozycji, a przynajmniej tak mówią w Valdebebas. Komunikaty i informacje, które docierają w sprawie jego przyszłości, są maksymalnie zagmatwane, a Real Madryt utrzymuje bezpośredni kontakt z otoczeniem Anglika i Borussią Dortmund, stąd pewność, jaką zachowują w kwestii odpowiedzi piłkarza.
Zarówno Borussia Dortmund, jak i Real Madryt są w decydującej fazie sezonu, ale nie oznacza to, że pewne operacje nie idą do przodu, a przypadek Bellinghama jest szczególny ze względu na to, co reprezentuje 19-letni zawodnik na boisku. W ostatnich tygodniach mówiło się, że Liverpool wypadł z walki o Bellinghama, ale fatalny sezon w wykonaniu The Reds sprawia, że wciąż myślą o pomocniku.
Królewscy są pewni co do dwóch rzeczy. Pierwszą z nich jest to, że rzekome 150 milionów euro, na które Niemcy wycenili Bellinghama, są poza ich zasięgiem, a drugą jest to, że praca u podstaw po raz kolejny była godna podziwu i może przesądzić o tym, że gracz wyląduje najbliższego lata na Santiago Bernabéu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze