Od piłkarza-mema do najlepszego stopera na świecie
Tym, którzy niegdyś się z niego nabijali, powinno być teraz głupio. Éder Militão uporał się z przytłaczającą krytyką i w ciągu dwóch ostatnich sezonów stał się najlepszym środkowym obrońcą na świecie. Zawodnikiem, bez którego obecnie nikt nie wyobraża sobie Realu Madryt. Zawodnikiem, który nikomu nie pozwolił płakać po Sergio Ramosie. Ale droga do osiągnięcia takiego statusu wcale nie była usłana różami.
Fot. Getty Images
Dziś wydaje się, że minął od tego szmat czasu, ale w rzeczywistości Éder Militão jeszcze całkiem niedawno był obiektem żartów i kpin. A nawet pogardy, która wykraczała poza granice konstruktywnej sportowej krytyki. Ciężar 50 milionów euro zapłaconych za niego FC Porto, skomplikowany proces adaptacji i jakość, jaką wcześniej gwarantował duet Ramos-Varane, sprawiły, że Brazylijczyk znalazł się na cenzurowanym. Dość powiedzieć, że porównywano go do takich zawodników, jak Walter Samuel czy Jonathan Woodgate.
Teraz Militão jest wart dużo więcej niż wtedy, gdy pięć lat temu przychodził do Madrytu. Wywalczył sobie miejsce w gronie trzech najlepszych stoperów na świecie, a według wielu jest nawet najlepszy. Pierwszym, który nazwał go w ten sposób, był Carlo Ancelotti. Sam Éder zdaje sobie sprawę ze swojej pozycji w światowym futbolu, a znamienne są również słowa Carlosa Carvalhala, trenera Celty Vigo, który w ubiegłą sobotę po porażce swojego zespołu na Santiago Bernabéu poprosił obrońcę o koszulkę.
28-krotny reprezentant Canarinhos jest niekwestionowanym liderem defensywy Królewskich i nie może dziwić, że jego nieobecność w pierwszym półfinałowym spotkaniu z Manchesterem City Erlinga Haalanda wywołuje niepokój madridismo, co tłumaczy niebagatelny wzrost znaczenia jego gry dla drużyny Carletto. Wobec absencji Militão (za nadmiar żółtych kartek) oraz Alaby (z powodu kontuzji łydki; celuje w powrót na finał Pucharu Króla, ale kilka dni temu MARCA podała w wątpliwość jego powrót na oba te mecze) Włoch prawdopodobnie będzie zmuszony radzić sobie w tym starciu bez pary środkowych obrońców, w którą wierzy najbardziej.
Dominacja Militão nie ogranicza się już jednak jedynie do własnego pola karnego. W tym sezonie Brazylijczyk zaczął regularnie trafiać siatki. Dzięki bramce zdobytej w rywalizacji z Celtą, która padła po atomowym uderzeniu głową po znakomitym dośrodkowaniu Marco Asensio z rzutu rożnego, 25-latek może pochwalić się siedmioma golami w bieżących rozgrywkach. Jego ofiarami były Celta, Espanyol, Liverpool, Villarreal, Cádiz, Rayo i Getafe.
Co więcej, od momentu transferu Sergio Ramosa do Realu Madryt (lato 2005 roku) tylko jeden defensor Los Blancos był w stanie osiągnąć taki dorobek bramkowy i był nim sam Ramos. W swojej najlepszej kampanii Hiszpan zanotował 13 trafień, natomiast łącznie pięć z szesnastu sezonów spędzonych w Madrycie zakończył z przynajmniej siedmioma golami na swoim koncie. O tym, jak doskonale Militão wszedł w buty Cesarza – szczególnie w kontekście zdobywania bramek – pisał w ostatnich dniach także AS.
Obrońca z duszą napastnika
Rekord bramkowy Brazylijczyka z jego ostatniego sezonu w barwach Smoków, który do tej pory wynosił pięć trafień, czyni go drugim najskuteczniejszym obrońcą na arenie europejskiej. Tylko Jeremie Frimpong, obrońca Bayeru Leverkusen, wyprzedza go pod tym względem, mając dziewięć bramek w swoim dorobku. Z tą różnicą, że gracz prowadzony przez Xabiego Alonso jest prawym obrońcą, który bardziej zwraca uwagę na grę do przodu aniżeli na obronę dostępu do własnej bramki. „Moja główna siła polega na ataku. Mogę bronić, ale lubię iść do przodu i mijać przeciwników dryblingiem”, powiedział Holender.
Decydujący etap sezonu znajduje się na horyzoncie, a gole Édera pomogły Realowi dotrzeć do miejsca, w którym znajduje się obecnie. 25-latek jest szóstym najlepszym strzelcem w drużynie. Jego obecność w szesnastce rywala przy dośrodkowaniach zwiększyła niebezpieczeństwo generowane przez Królewskich. Rywale wiedzą, że przy Militão, Rüdigerze czy Tchouaménim w przypadku rzutów wolnych i rożnych tak naprawdę wszystko się może zdarzyć. To są właśnie cnoty nowoczesnego, wszechstronnego piłkarza, o które apeluje Ancelotti.
Z konkretnymi liczbami i wielkimi występami w zanadrzu całkowicie normalne jest to, że Militão stał się punktem odniesieniem dla całego zespołu i nowym idolem Bernabéu. Jego sposób gry charakteryzuje wszystko to, co zawsze przyciągało wzrok Los Merengues, jeśli chodzi o stoperów: moc, siła, charakter i umiejętność wychodzenia zwycięsko z najbardziej niebezpiecznej dla środkowych obrońców sytuacji, czyli z pojedynków na otwartej przestrzeni. Historia Militão to historia najlepszego środkowego obrońcy na świecie, historia pokonywania, przezwyciężania i zatapiania wszelkich przeciwności losu i wreszcie historia drogi od zera do bohatera w klubie, który rok w rok niezmiennie szuka możliwości, by powiększyć swoje dziedzictwo i znów zostać najlepszą drużyną Europy.
Odejście Ramosa, a następnie odejście Varane’a tego samego lata, wzbudziło uzasadnione wówczas obawy. Wątpliwości nie trwały jednak długo, ponieważ Militão wziął na swoje barki odpowiedzialność za postawienie defensywy na nogi po utracie dotychczasowych jej filarów. A teraz do swojej nienagannej postawy w obronie dodaje zagrożenie tworzone pod bramką rywala, tak samo jak miało to miejsce u Ramosa. Tron, który pozostawił po sobie Sergio, jest już zajęty. I zasiada na nim Éder.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze