Butragueño: Byliśmy lepsi

Emilio, to dla was bardzo dobry tydzień. Awans do półfinałów Ligi Mistrzów, a dziś idziecie spać z 8 punktami straty do lidera.
Tak, to był dla nas bardzo dobry tydzień. Mecz w Londynie był bardzo, bardzo ważny dla klubu, zawodników i kibiców. Ale trzeba grać dalej i dziś zagraliśmy bardzo kompletne spotkanie, byliśmy lepsi, mieliśmy kontrolę. Dwie piękne bramki, mogliśmy strzelić więcej. Jesteśmy zadowoleni, postawa wszystkich zawodników była bardzo dobra, a graliśmy przeciwko rywalowi, który potrafi grać w piłkę. Byliśmy lepsi. 

W meczu działo się wiele, ale chciałabym poruszyć dwie kwestie: było sporo braw, na przykład dla Modricia, ale też spektakularny poziom Camavingi, co już nie zaskakuje.
Jeśli chodzi o Lukę, to to jest normalne. On jest już legendą i historią Realu Madryt. To logiczne, że cieszy się szacunkiem kibiców. Co do Camavingi, to oglądanie jego gry jest przyjemnością. Nominalnie jest środkowym pomocnikiem, ale wachlarz jego umiejętności, zdolności techniczne, zdolności taktyczne, podejmuje decyzje i wychodzi z ekstremalnie trudnych sytuacji z zadziwiającą łatwością. Jesteśmy z niego bardzo, bardzo zadowoleni. To bardzo młody chłopak, doskonale przyswoił, co oznacza gra w Realu Madryt, ciśnienie, jakie wiąże się z noszeniem tej koszulki i odpowiedzialność. Jesteśmy bardzo zadowoleni i mamy wielkie nadzieje.

Muszę też zapytać o jeszcze jednego zawodnika, tym razem z drużyny Celty, o którym jest ostatnio głośno, czyli o Gabriego Veigę. Dziś nie zagrał najlepszego meczu, ale jak go oceniasz i czy wyobrażasz go sobie jako przyszłego gracza Realu Madryt?
To bardzo dobry zawodnik, ale to piłkarz Celty, a my zachowujemy ogromny szacunek do zawodników, którzy nie są Realu Madryt.