Advertisement
Menu

Brahim nie boi się wyzwań

Przed Brahimem kluczowy okres w tym sezonie, a na horyzoncie jawią mu się poważne wyzwania. Hiszpan chce wywalczyć sobie miejsce w Realu Madryt, ale również w reprezentacji.

Foto: Brahim nie boi się wyzwań
Fot. Getty Images

Brahim Díaz uwielbia wyzwania. W meczach z największymi rywalami Hiszpan imponuje. Ostatnia próbka jego talentu miała miejsce na Stadio Diego Maradona. Milan wygrał z niesamowitym Napoli aż 4:0, a architektami tego zwycięstwa był Leão oraz właśnie Brahim. To on przerwał impas. Najpierw wypuścił Portugalczyka świetnym podaniem przy pierwszym trafieniu, a następnie sam strzelił drugiego gola. Zrobił różnicę, tak samo jak w Lidze Mistrzów z Tottenhamem, gdzie o awansie Milanu rozstrzygnął jego gol strzelony w pierwszym spotkaniu. 

Dziennikarze La Gazzetta dello Sport docenili występ młodego zawodnika. „Były piłkarz City jest zawodnikiem, który w bieżącym roku robi największe postępy. Wyróżnia się na tle gór i dołków Milanu, a jego recital na Stadio Maradona przychodzi zaraz po tym, jak strzelił najważniejszego dotychczas gola w sezonie, przeciwko Tottenhamowi w Lidze Mistrzów”. Sześć goli i trzy asysty w tym sezonie, ale też świetne liczby w ofensywie. Jest trzecim zawodnikiem pod względem udanych dryblingów (1,92 na mecz), drugim pod względem stworzonych okazji bramkowych (1,86 na mecz), drugim pod względem podań w ostatnią tercję boiska (11,39 na mecz) i drugim, który odbiera najwięcej piłek na połowie rywala (0,9 na mecz). W Milanie chcieliby zapewnić sobie jego usługi na nieco dłużej, niż tylko do 30 czerwca tego roku, bo wtedy dobiega końca dwuletnie wypożyczenie z Realu Madryt.

Real Madryt ma jednak inne plany. Jakkolwiek Rossoneri nie chcieliby zatrzymać Brahima, Królewscy liczą na niego w przyszłym sezonie. We Włoszech niektóre media utrzymują, że w umowie jest opcja wykupu, natomiast w Hiszpanii od początku informowano, że takiej opcji nie ma, co potwierdzał też chociażby Fabrizio Romano. W przyszłym sezonie więc najprawdopodobniej Brahima czeka największe wyzwanie w dotychczasowej karierze: wywalczyć sobie miejsce w Realu Madryt.

To wyzwanie jest komplementarne z innym, o którym również Hiszpan myśli. Chodzi oczywiście o reprezentację. Brahim już zdążył zagrać w seniorskich barwach, gdy z powodu koronawirusa sparing z Litwą rozegrała reprezentacja U-21. Brakowało jednak kolejnych kroków. Na horyzoncie jest Final Four Ligi Narodów i pojedynek z Włochami 15 czerwca. To będzie moment, gdy pojawi się kolejna lista powołanych Luisa de la Fuente. Brahim, jeden z ważniejszych zawodników obecnego mistrza Włoch i co najmniej ćwierćfinalista Ligi Mistrzów, ma wielki apetyt, by się na niej znaleźć. Trudno sobie wyobrazić lepsze podwaliny pod powrót do Realu Madryt, niż znalezienie się w reprezentacji Hiszpanii. Przed Brahimem więc dwa wyzwania. Jedno w kolorze białym, drugie w czerwonym. I żadnego z nich młody atakujący się nie boi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!