Advertisement
Menu
/ relevo.com

Pucharowa obsesja Asensio

Marco Asensio zdobył w Realu Madryt wszystkie możliwe trofea, z wyjątkiem Pucharu Króla. Teraz atakujący stoi przed wielką szansą na triumf w tych rozgrywkach, a biorąc pod uwagę jego niepewną przyszłość i wygasający kontrakt, kolejnej takiej okazji może już po prostu nie mieć.

Foto: Pucharowa obsesja Asensio
Fot. Getty Images

Trzy Ligi Mistrzów, cztery Klubowe Mistrzostwa Świata, trzy Superpuchary Europy, trzy mistrzostwa Hiszpanii i trzy Superpuchary Hiszpanii. Tak na ten moment prezentuje się dorobek Marco Asensio w Realu Madryt. Hiszpan, który jest w kadrze pierwszego zespołu od 2016 roku, zdobył w białej koszulce prawie wszystko, co było do zdobycia. No właśnie, prawie. 

W jego kolekcji wciąż bowiem brakuje jednego trofeum i mowa tutaj rzecz jasna o Pucharze Króla. Królewscy ostatni raz triumfowali w tych rozgrywkach w 2014 roku, gdy atakujący był jeszcze zawodnikiem Mallorki. Od tego czasu zespół ani razu nie wystąpił nawet w finale, często odpadając z dużo słabszymi rywalami. W ostatnią środę podopieczni Carlo Ancelottiego zmiażdżyli Barcelonę na Camp Nou i w końcu stoją przed szansą ponownego sięgnięcia po Copa del Rey, a ostatnią przeszkodą będzie Osasuna. 

Awans do finału jest dodatkową motywacją dla Marco, który zdaje sobie sprawę, że może być to domknięcie pewnej klamry i piękne zamknięcie jego rozdziału na Santiago Bernabéu. Niezależnie od tego, jak potoczy się przyszłość 27-latka, jego uczucie do Realu Madryt nie podlega żadnej wątpliwości. Puchar Króla jest teraz pewnego rodzaju obsesją dla atakującego, bo w przypadku wygranej i zmiany klubu najbliższego lata, odszedłby z Realu jako zawodnik, który dla Los Blancos zdobył wszystkie możliwe trofea, co z całą pewnością byłoby czymś wyjątkowym. 

Obecnie jego przyszłość wciąż stoi pod znakiem zapytania. Piłkarz nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji i wydaje się, że on sam nie wie, jak to wszystko się potoczy. Kilka miesięcy temu otrzymał ofertę przedłużenia umowy, której do tej pory nie zaakceptował. Zamiarem Marco jest podpisanie nowego kontrakt, ale liczy na lepsze warunki ze strony klubu i chce mieć wyższy status w umowie niż ten, który ma obecnie.

Na tym etapie sezonu nie można mieć do atakującego większych zastrzeżeń. Na boisku prezentuje się dobrze, a pochwał w jego stronę nie szczędzi Carlo Ancelotti. „Asensio wygasa umowa, a rozegrał spektakularny mecz z Valladolidem. Nie muszę mu niczego mówić, bo wykazuje się 100% profesjonalizmem”, stwierdził niedawno włoski szkoleniowiec. Co prawda Hiszpan nie jest stałym bywalcem w wyjściowej jedenastce, ale nie zmienia to faktu, że po prostu ma liczby, których można wymagać od gracza na tym poziomie. W obecnym sezonie rozegrał 1286 minut. Zdobył w tym czasie osiem bramek, do których dołożył sześć asyst, więc ma swój udział przy golach drużyny średnio co 91,8 minut. Marco nie składa broni i chce pokazać, że zasługuje na nową umowę, a już 6 maja powalczy o swój pierwszy Puchar Króla. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!