Co zeznali Negreira i Barcelona przed fiskusem i prokuraturą?

Inspektorzy hiszpańskiego Urzędu Skarbowego to na dzisiaj jedyne osoby, które osobiście usłyszały wersję zdarzeń w Sprawie Negreiry od samego Negreiry. Kiedy w ostatnich miesiącach do złożenia zeznań zaprosiła go prokuratura, były wiceszef Komitetu Technicznego Arbitrów zasłonił się chorobą Alzheimera. W październiku 2021 roku złożył jednak wyjaśnienia przed Urzędem Skarbowym, gdy ten po kilku miesiącach analiz podważył działalność jego spółek, przez które otrzymywał wypłaty od Barcelony.

El País informuje, że dotarł do pełnych zeznań byłego działacza. Jak już wcześniej informowano, przyznał się on do współpracy z klubem, ale zaprzeczył, że chodziło o przekupowanie arbitrów. Co robił więc Negreira dla Barcelony? „Jeździłem na mecze, osobiście lub poprzez wysłanie byłych sędziów, by mieć informacje, dlaczego podejmowano różne decyzje. Barcelona uważała, że szkodzi się jej i pomaga innym zespołom. To moja osobista hipoteza, nikt bezpośrednio mi tego nie powiedział. Moim zadaniem było wydawanie opinii na temat sędziowania i piłkarzy. Tak zwane doradztwo techniczne. Barcelona chciała poprzez to zapewnić sobie, żeby nie podejmowano decyzji przeciwko klubowi. Żeby wszystko było neutralne”, zeznał Negreira.

Na pytanie, czy kiedykolwiek pieniędzmi Barcelony zapłacił jakiemuś sędziemu, odpowiedział krótko: „Nie”. Negreira przyznał, że rozmawiał osobiście z prezesami Rosellem i Bartomeu. Potwierdził, że nie istnieje żaden pisemny dokument o współpracy i że wszystko ustalano słownie. Kiedy inspektorzy naciskali na wysokie wypłaty od klubu za zwykłe doradztwo, były działacz powtórzył: „Dzięki temu byli spokojni, że w Komitecie Sędziowskim nie będzie decyzji przeciwko Barcelonie. Że wszystko będzie neutralne”.

W przypadku Barcelony gazeta dotarła do dokumentów sądowych z wyjaśnieniami przedstawicieli klubu dla Urzędu Skarbowego i prokuratury. Gazeta podkreśla, że klub nie wie, kto zatrudnił Negreirę. „Ze strony Barcelony nie możemy potwierdzić, kto był odpowiedzialnym za wynajęcie jego usług”, przekazali Katalończycy.

„Kontraktu z firmą Dasnil [Negreiry] nie sformalizowano na papierze. Klub nie zna szczegółów formalizacji kontraktu słownego, bo w tym przypadku musimy cofnąć się do 2001 roku. Osoby, które negocjowały to porozumienie, nie są już pracownikami klubu”, odpowiedziano pisemnie na zapytanie w tej sprawie.

Klub nie potrafił też dotychczas odpowiedzieć władzom na pytanie o przedmiot umowy i konkretne usługi, jakie miał świadczyć Negreira. „Możemy dodać niewiele więcej, jak mówimy, bo osoby negocjujące te kontrakty nie są już pracownikami klubu”, przekazała fiskusowi w imieniu klubu kobieta podpisana jako María Isabel M.

Lluís Mellado, dyrektor działu prawnego klubu, w lipcu 2022 roku, gdy sprawą na wniosek Urzędu Skarbowego zajęła się już prokuratura, odpisał jej w załączeniu do przekazanych faktur, które opłacono Negreirze: „Dyrektor generalny Òscar Grau i odpowiedzialny za departament sportowy Albert Soler [w czasie prezesury Bartomeu] będą źródłami dodatkowych informacji. Obecnie jako klub odsyłamy do opisów faktur. Nie możemy potwierdzić jako klub, kto wynajął te usługi”. Policja w dokumentacji złożonej w prokuraturze podkreślała, że Barcelona ma bardzo małą dokumentację w tej sprawie poza wspomnianymi fakturami.

Dyrektor Grau przed prokuraturą zeznał, że „nie wiedział o takiej relacji” do 2018 roku, gdy „doszło do dogłębnej analizy budżetu”. Wtedy właśnie prezes Bartomeu przestał wypłacać pieniądze Negreirze, chociaż ten wysyłał klubowi kolejne faktury.