Advertisement
Menu
/ elpais.com

Real Madryt i biznes w Valdebebas

Królewscy uważnie patrzą na wybuch Álvaro Rodrígueza po dekadzie bez wprowadzenia do pierwszej drużyny wychowanka ze szkółki. W tym okresie uzyskali jednak aż 315 milionów euro netto ze sprzedaży graczy, którzy przewinęli się przez Castillę.

Foto: Real Madryt i biznes w Valdebebas
Fot. Getty Images

W trakcie trudnego lata w 2020 roku, pierwszego z pandemią, Real Madryt nie pozbył się klejnotów babci, by złagodzić finansowe efekty koronawirusa, a sprzedał klejnoty dzieci. W tamtym okienku klub przymknął kurek transferowy i uzyskał 101 milionów euro ze sprzedaży swoich piłkarzy - obok dziesięciu mniejszych operacji związanych ze swoją szkółką na czele tej listy znaleźli się Achraf Hakimi (43 miliony euro) i Sergio Reguilón (30 milionów euro). Rok później, ciągle odczuwając efekty ograniczeń, spieniężył Martina Ødegaarda (35 milionów euro).

Dzisiaj kibic Królewskich patrzy z nadzieją na wybuch napastnika Álvaro Rodrígueza (18 lat, w pierwszym zespole zaliczył już gola i asystę w ciągu 38 minut), najgłośniejszego nazwiska szkółki, która wyróżnia się pod trzema wzlędami: zdolnością do produkowania piłkarzy na elitarny poziom; umiejętnością działaczy do uzyskiwania znaczącego zysku z ich sprzedaży; brakiem nowych piłkarzy wyprodukowanych w Valdebebas w kadrze pierwszego zespołu.

Dani Carvajal, Nacho i Lucas Vázquez, których zarejestrowano w pierwszym zespole od 2012 do 2015 roku, to ostatnie przypadki wychowanków, którzy naprawdę weszli do pierwszej drużyny. Trójka piłkarzy z defensywnej cześci boiska. Real Madryt uczynił z młodych graczy podstawę swojej strategii, ale nowe talenty, które obecnie są podstawą pierwszej drużyny, pozyskano poza granicami Hiszpanii. Chodzi o Viníciusa, Rodrygo Goesa i Federico Valverde, którzy błyszczą w ofensywnej części zespołu.

„Szkółka to dla Realu model biznesowy”, podsumowuje analityk z jednej z najważniejszych agencji na rynku piłkarskim. „Ich cel to sprowadzanie do siebie wielkich piłkarzy-projektów, szukanie ich rozwoju, wprowadzenie do Castilli i z tego miejsca zrobienie z nimi tego, co będzie możliwe. Mimo wszystko wejście do Castilli zapewnia im zostanie profesjonalnym piłkarzem, a w Barcelonie B nie widzę tego z tak dużą gwarancją”. To jednak La Masia, która przez swoje tradycje kształtuje piłkarza pod styl culés, w ostatnim czasie wprowadziła dwa kluczowe elementy (Gaviego i Araújo) do pierwszej drużyny. Oczywiście wydarzyło się to także z powodów finansowych.

Żadnego „ale” nie ma jednak w rentowności szkółki Realu. W ostatniej dekadzie Królewscy uzyskali w ramach bilansu netto 315 milionów euro ze sprzedaży piłkarzy, którzy doszli do Castilli (na podstawie liczb przedstawiony na portalu Transfermarkt; dodano, że Viníciusa i Rodrygo pozostawiono poza obliczeniami, bo wysokość ich transferów umieszczała ich od razu na poziomie pierwszego zespołu). Morata, Achraf, Ødegaard, Reguilón i Marcos Llorente to najgłośniejsze i największe operacje z tego okresu, ale reszta piłkarzy też przyniosła klubowi znaczące zyski. 22-letni stoper Mario Gila, który w pierwszej drużynie zaliczył zaledwie 23 minuty, latem został sprzedany do Lazio za 6 milionów euro, a ciągle nawet nie zadebiutował w Serie A.

Żadna inna szkółka nie ma też w obecnym sezonie w pięciu największych ligach tylu piłkarzy, ilu ma szkółka Realu. Obserwatorium CIES wylicza, że jest ich 43, a w tyle zostają Barcelona (38) orazPSG i Lyon (34). Główna debata w sprawie wychowanków dotyczy jednak ich nieobecności w pierwszym zespole. Tylko od klubowego mundialu w Maroku trener Carlo Ancelotti musiał dwa razy odpowiadać w tej sprawie. „Nikt nie zapomina o szkółce, ale trzeba pamiętać, że poziom tej kadry jest bardzo wysoki”, tłumaczył Włoch, gdy wpuścił na boisko Sergio Arribasa w półfinałowym starciu z Al-Ahly, a ten po chwili strzelił gola.

W ostatni piątek zapytano go o kwestię wieku w futbolu. „Czasami mówią mi, że nie korzystam ze szkółki. Ktoś zapomina, że to ja postawiłem na 17-letniego bramkarza, którym był Buffon. Zrobiłem to, bo był lepszy od innych”, wskazał szkoleniowiec. Inny raport CIES z ostatniego czasu wskazał, że pod względem wartości piłkarzy w 50 ligach profesjonalnych, szkółka Realu Madryt jest na 14. miejscu (359 milionów euro), będąc daleko za Benficą (670), Chelsea (630) czy Barceloną (581).

Ostatnim wychowankiem, który utrzymał się w pierwszym zespole, jest Mariano, ale przy jego nazwisku należy zapisać gwiazdkę, bo klub od dawna nie chce go w drużynie i w czerwcu na pewno odejdzie, bo wygasa jego kontrakt. W jego przypadku nie uzyskano też zysku finansowego, bo do Lyonu sprzedano go za 8 milionów euro, a odkupiono za 21,5 miliona euro. By znaleźć przypadek wychowanka, który odniósł w zespole faktyczne sukcesy, trzeba cofnąć się do 2015 roku i powrotu Lucasa Vázqueza.

Lucas i Carvajal to najlepsze przykład niepisanej zasady, którą kieruje się klub: by wejść na poważnie do pierwszej drużyny, trzeba wcześniej zebrać godziny gry w innym profesjonalnym zespole, bo przeskok z trzecioligowej Castilli do pierwszej drużyny jest po prostu za duży. Lucas Vázquez zrobił to w Espanyolu, a Carvajal w Leverkusen. Postawili najpierw kroki na średnim i wysokim poziomie, które pozwoliły im wejść wyżej i wrócić do Madrytu.

Tę zasadę pominął Nacho, który teraz akurat zastanawia się, czy nie odejść, bo jest sfrustrowany swoją rolą ciągłego zapychacza dziur. Álvaro Rodríguez czeka na to, co wyniknie z jego rozwoju. Ancelotti niespodziewanie ogłosił po derbach Madrytu, że napastnik wejdzie w następnym sezonie do pierwszego zespołu, by zająć miejsce w cieniu Karima Benzemy.

Na końcu, z wielu zawodników, których spieniężył Real Madryt, obecnie tylko Achraf i Ødegaard grają na najwyższym europejskim poziomie. Morata ostatecznie nie odpalił na miarę oczekiwań, Llorente stracił na znaczeniu, a Jesé po prostu się rozpadł. Ostatecznie szkółkę Realu Madryt charakteryzuje po prostu to, że przynosi klubowi odpowiednie wyniki finansowe.

LICZBY
BILANS OD 2013 ROKU
Real sprzedał piłkarzy, którzy doszli do Castilli, za 404 miliony euro i kupował ich za w sumie 89 milionów euro. Bilans netto to 315 milionów euro na plusie.

NAJWIĘKSZE SPRZEDAŻE Morata za 56 milionów euro otwiera listę (sprzedany do Juventusu za 20 milionów euro, odzyskany za 30 milionów euro i sprzedany Chelsea za 66 milionów euro). Dalej są Achraf z 43 milionami euro, Ødegaard 36,2 miliona euro, Reguilón i Llorente każdy po 30 milionów euro i Jesé za 25 milionów euro.

KLASA ŚREDNIA Za Mayorala uzyskano 19,5 miliona euro (10 za sprzedaż do Getafe i 9,5 za wypożyczenia do Wolfsburga, Levante i Romy). Za Raúla de Tomása 21 milionów euro, Óscara 14, a Czeryszewa i Mascarella po 7.

WYCHOWANKOWIE NA ŚWIECIE W tym sezonie w profesjonalnych rozgrywkach na świecie gra 182 piłkarzy, którzy wychowywali się w Valdebebas: 58 w Primera División, 52 w Segundzie i 72 w ligach zagranicznych. W 2016 roku ta liczba wynosiła 142 graczy, jak podawa wtedy sam klub.

W sezonie 2021/22, biorąc pod uwagę wszystkich Hiszpanów z Primera División, ostatnią juniorską ekipą przed ich debiutem na pierwszoligowym poziomie w 28 przypadkach była Castilla, w 19 Barcelona B i w 17 Athletic B.

Raúl szuka awansu do Segundy
Raúl González na czele Castilli walczy obecnie o awans do Segundy z trzecioligowego poziomu Primera RFEF. To sprawiło, że ostatniego lata nie dokonano za wielu zmian w składzie i w zespole pozostali na przykład Sergio Arribas czy Rafa Marín. Na 15 kolejek przed końcem Castilla jest trzecia i traci do lidera 2 punkty. Awans wywalczy tylko zwycięzca ligi, a ekipy z miejsc 2-5. powalczą w playoffach. W ostatnich 23 sezonach Castilla grała w Segundzie tylko przez 4 lata w dwóch 2-letnich blokach: 2005-2007 i 2012-2014.

Wielkim sukcesem szkółki Realu Madryt w tym okresie było też wygranie Youth League w 2020 roku z Raúlem jako głównym szkoleniowcem. Od następnego sezonu Królewscy będą też posiadać ekipę Realu C, którą zlikwidowano 7 lat temu. Ma to pomóc w przejściu zawodników z juniorskiego Juvenilu A do Castilli.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!