Klopp: Niewiele ekip może sprawić Realowi takie problemy jak my przez 20 minut
Jürgen Klopp pojawił się na konferencji prasowej przed dzisiejszym ligowym meczem z Crystal Palace. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi trenera Liverpoolu z tego spotkania z dziennikarzami.
Fot. Getty Images
– Konaté jest blisko powrotu, ale miał tylko dwa treningi po długiej kontuzji. Forma Joty i Firmino? Widzimy, że gdy chłopcy wchodzą, to nie są w najlepszym okresie, ale potrzebują tych minut i dzięki nim wszystko będzie lepsze. Taka jest jednak nasza sytuacja. Nie wiemy nawet, czy wszyscy są gotowi do gry po Realu, bo mamy pewne stłuczenia. Nie mamy 100% pewności, więc musimy dokonać zmiany, chcemy dokonać zmian i dokonamy zmian w tym meczu. Nie jest na pewno tak, że wracasz po kontuzji i wszystko od razu klika. Dotyczy to Firmino czy Joty, ale także Van Dijka. Wszyscy oczekują, że on jest robotem, a tymczasem cały czas grał, doznał kontuzji i znowu ciągle gra.
– Taka jest nasza sytuacja. Nie jest perfekcyjnie, ale trzeba przez to przejść. Nie mówię, że wszystkie komentarze dookoła są błędne, bo nie są, ale większość rzeczy nie jest poprawna. Wiemy, że musimy się poprawić. Wiemy, że musimy dokonać zmian i to zrobimy. Przegraliśmy z Realem Madryt, ale nie uważam, że wiele drużyn może sprawić im takie problemy jak my przez 20-25 pierwszych minut. To też znak naszej jakości. Nie wiem, czy kogoś to interesuje, bo tylko 20 minut i potem przyszła porażka, ale to jest dla nas bardzo ważne. Także dlatego nie byłem po meczu w zbyt złym humorze, bo jeśli popełniasz takie błędy jak my, to naprawdę trudno czy nawet niemożliwe jest uzyskanie czegokolwiek. W tym meczu były jednak też dobre rzeczy, jakich nie widziałem od bardzo dawna i bardzo mnie to cieszy. Więc teraz spróbujmy utrzymać nasze dobre zachowania w grze.
– Pięć straconych goli w domu w Lidze Mistrzów jest absolutnie nie do zaakceptowania i ja o tym wiem, ale to już się zdarzyło i tego nie zmienimy. Możemy zmienić sposób, w jaki straciliśmy te gole. Nie w tym meczu, ale ogólnie. Musimy to zrobić. Start w tym meczu był jednak dobry i nawet nie tylko te 20 minut. Potem straciliśmy pięć goli, ale pierwsza połowa była dobrą połową. Mogliśmy tam nawet strzelić kolejnego gola. Pewnie powinniśmy byli to zrobić w tamtej sytuacji. A druga połowa to był nasz zły start. W tym meczu zobaczyłem, że wiele rzeczy wraca w naszej grze, ale nie jest jeszcze stabilnych. Takie jest mniej więcej podsumowanie. Także dlatego straciliśmy kolejne gole po 3:2. Chcesz lepszego wyniku na rewanż i kiedy przegrywasz 3:2, nie jest perfekcyjnie, ale to ciągle coś lepszego niż 5:2. Ten wieczór za bardzo nam nie pomaga, ale możemy z nim pracować. To robimy, ale minęły dwa dni i mamy kolejny mecz. Obyśmy wyciągnęli odpowiednie wnioski i zdobyli jakieś punkty.
– Odbudowa pewności siebie? Wszystko, co dzieje się w życiu, ma wpływ na pewność siebie. Ostatnio zarysowałem samochód i od tego czasu na zakrętach jadę wolniej. Mam prawo jazdy od 37 lat i nigdy nie miałem prawdziwego wypadku, ale wszystko ma wpływ na pewność siebie. Po kilku milach zdajesz sobie sprawę, że to po prostu był pech. Mogę więc znowu jeździć normalnie. Nikt nie doda ci pewności siebie, musisz sam do tego doprowadzić. Mogę ci mówić, co zechcę, ale jeśli uważasz, że jesteś śmieciem, to nie zmienię tego w 5 minut. Mamy jednak wiele powodów, by chłopcy byli pewni siebie. Widziałem wiele powodów w poprzednim meczu. Jeśli tylko wytniesz rozczarowanie, pięć goli i komentarze, że nie jesteśmy już dobrzy. Możemy to wyciąć i można skupić się też na pozytywach. Pójdźmy dalej z tego punktu. To będzie wyzwanie. Nie będzie łatwo, nie jest nam łatwo teraz, bo nie jesteśmy stabilni. Musimy pracować nad stabilnością.
– Musimy odwrócić tę sytuację. Musimy pokonać tę sytuację i ruszyć dalej. Musimy gonić rywali w tabeli, musimy gonić całą ligę. Tak to wygląda, każdy mecz to teraz dla nas eliminacje do Ligi Mistrzów. Wszyscy muszą czuć na sobie nasz oddech, bo naprawdę ważne jest, żebyśmy odzyskali naszą grę. Mieliśmy to w poprzednich dwóch meczach ligowych, ale przyszły inne rozgrywki, w których chciałeś dalej wygrywać i budować coś na tym wyniku. Gdy przegrywasz, musisz się tego pozbyć. Wyobraź sobie, że stwierdzimy, że to nie było ważne, bo rywal był tak dobry. Ja nie znam wielu ekip, które tak wykorzystałyby nasze błędy, tych niewiele błędów, jakie popełniliśmy, w sposób, w jaki zrobił to Real Madryt, Vinícius Júnior czy Karim Benzema. To też powód, przez który nie gramy z nimi za każdym razem. Teraz mamy mecz z Crystal Palace i bardzo szanujemy tego rywala, ale chcemy sprawić im problemy. Przynajmniej tyle, ile oni mogą sprawić nam.
– Ten sezon zmienił plany transferowe? Nie za bardzo. Na wszystkich nas wpływają ostatnie wydarzenia, ale nie jesteśmy tak głupi, że jeden dzień sprawia, że wszystko trzeba nagle zmienić i zrobić inaczej. Ten klub kieruje się brakiem rozrzutności czy czymś takim i nasze transfery zawsze muszą być trafione. To sprawia, że wszystko jest trudne. Nie możemy też zrobić czterech transferów zanim nie dowiemy się, kto opuści klub. Pamiętam, że w poprzednim roku powtarzałem, że będzie nam trudno i że właśnie dlatego podpisuję nową umowę.
– Poprzedni sezon nie był sezonem na wielką zmianę. Graliśmy do końca o wszystko, a jeśli chcesz coś zmieniać, to nie możesz sprowadzić nowych piłkarzy, a potem zrozumieć, że nikt nie chce odchodzić. To tak nie działa. Dlatego nie mogliśmy myśleć o tym wcześniej, bo graliśmy finał po finale. Potem była krótka przerwa, następnie dużo kontuzji i mundial. Wszystkie możliwe problemy spadły nam na głowę i teraz mamy, co mamy. Próbujemy walczyć i osiągnąć najlepszy wynik.
– Brak Ligi Mistrzów wpłynie na transfery? Brak awansu nie pomógłby, bo pieniądze zawsze mają znaczenie. Jednak nie mogą mieć aż takiego znaczenia, że tak powiem. Oczywiście są ważne, ale tego lata musimy być na rynku, to na pewno. Przykro mi, że nie mogę zagwarantować obecnie Ligi Mistrzów, ale będziemy o to walczyć. To jeszcze nie koniec, więc nie musimy rozmawiać o tym, jak gdyby to nie było możliwe.
Mecz Crystal Palace z Liverpoolem rozpocznie się o 20:45, a w Polsce pokaże go CANAL+ Sport 2 w serwisie CANAL+ Online.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze