Advertisement
Menu
/ as.com

Magallán: Real to barbarzyńska drużyna

Defensor Elche, Lisandro Magallán, udzielił wywiadu dziennikowi AS przed dzisiejszym meczem z Realem Madryt. Przedstawiamy zapis rozmowy z argentyńskim defensorem, który poza boiskiem studiuje prawo i… prowadzi sieć piekarni.

Foto: Magallán: Real to barbarzyńska drużyna
Fot. Getty Images

Jak podchodzicie do meczu z Realem Madryt?
Nadzieje mamy zawsze, w każdym spotkaniu. Ponadto, wygrana z Villarrealem dała nam zastrzyk pewności siebie. Podchodzimy do tego starcia z ogromnymi nadziejami. 

Jednak teraz każdy mecz jest dla was finałem…
Rozmawialiśmy w zespole, że trzeba iść z meczu na mecz, każdy szczegół jest fundamentalny. Każde spotkanie jest dla nas finałem i trzeba je rozegrać.

Co mówisz swojej rodzinie, kiedy pytają cię, czy drużyna jest w stanie się utrzymać?
Moja rodzina nie pyta mnie o to, oni są tego pewni. To oni przekazują mi tę pewność.

Macie dobry zespół.
Jakość zawodników nie zasługuje na takie miejsce w tabeli. Mamy dobry materiał, by sprawić, żeby wszystko zaczęło iść w dobrą stronę. Wygranie z Villarrealem było ważne i teraz musimy zbierać jak najwięcej punktów na wyjazdach.

Co sądzisz o Realu?
Real to barbarzyńska drużyna z wielkimi zawodnikami. Często grają dobrze jako zespół, a jeśli tego nie robią, to mają zawodników, którzy mogą odmienić mecz. Właśnie dlatego musimy zachować ogromną koncentrację, ponieważ są detale, które definiują spotkania. Chcielibyśmy zrobić coś pozytywnego. 

Brak Viníciusa to dla was ulga?
Tak i nie. Mają bardzo szeroką kadrę z bardzo dobrymi zawodnikami. Nie zmienią się, niezależnie od tego, kto zagra.

Mallorca wygrała z nimi ostatni w La Lidze. Nie są nie do pokonania…
Ta liga jest bardzo wyrównana. Wszystkie drużyny mają mocne i słabe strony i na nich trzeba zbudować swoją przewagę. Przez 90 minut może wydarzyć się wszystko.

Który napastnik Realu spędza ci sen z powiek?
Wszyscy są dobrzy. Kiedy się łączą, to potrafią zamieszać. Tak naprawdę nie możesz skupiać się na jednym, ponieważ grają razem i ich poziom jest bardzo wysoki.

A w obronie?
Widać, że pod względem fizycznym są bardzo silni i świetnie radzą sobie z piłką. Real to drużyna niezwykle kompletna. Kiedy jako drużyna nie grają najlepiej, to indywidualności mogą rekompensować.

Byłeś w Ajaxie, który wygrał 4:1 z Realem w Lidze Mistrzów…
Poleciałem z drużyną, ale znalazłem się poza kadrą, ponieważ miałem za sobą tylko kilka dni treningów po kontuzji. Tamto spotkanie było dobre. Ajax zrobił ogromne wrażenie, ponieważ przegraliśmy u siebie i potrafiliśmy odwrócić dwumecz na wyjeździe przeciwko Realowi, potrójnemu mistrzowi Europy. Nie byliśmy faworytami, ale staliśmy się objawieniem tamtych rozgrywek. 

Jedyny mecz, jaki grałeś na Bernabéu, to finał Copa Libertadores Boca Juniors – River Plate. Złe wspomnienia?
Nie mam złych wspomnień, bo samo dojście do finału nie jest łatwe. Skończyło się porażką, ale wszystko, co przeżyłem w drodze do finału, było niewiarygodne. 

Bernabéu robi wrażenie?
Tak, poza tym Real potrafi tam odrabiać straty. Dlatego mówię, że musimy być bardzo uważni. 

Czujesz się wygodnie w systemie z trójką obrońców?
Tak, ale to my, defensorzy, musimy przystosowywać się do pomysłów trenera. Ja czuję się komfortowo w Elche.

Przez cały sezon rozegrałeś do tej pory raptem 141 minut w Ajaxie i Elche. Potrzebujesz gry.
Kadry złożone są z 25 zawodników, ale gra 11. Wybraliśmy ten zawód, ponieważ lubimy piłkę i najpiękniej jest, kiedy grasz. To czas, by się cieszyć, nawet jeśli sytuacja niekorzystna. 

Wizja cudu, jakim jest utrzymanie, motywuje cię?
To wyzwanie. Nie będzie łatwo, ale pracujemy z nadziejami i chcemy to osiągnąć. 

Pape i Nteka to nowi zawodnicy. Jak się prezentują?
Dobrze. Mamy to szczęście, ża ta grupa ludzi, którzy tutaj są, jest świetna i to ułatwia adaptację nowym. Mam nadzieję, że szybko nam się przydadzą. 

Podpisałeś umowę z Elche do końca sezonu. Widzisz siebie tutaj na dłuższy czas?
Czuję się tu bardzo dobrze, ale w tym momencie myślę tylko o meczu z Realem. Koncentruję się z meczu na mecz. Nie chcę zaprzątać głowy celami na dłuższy okres, ponieważ to może wprowadzić dekoncentrację. 

Studiujesz prawo. Jak ci idzie?
Jestem w połowie. Studiuję w Argentynie i przyjazd do Europy sprawił, że to trochę zwolniło. Jednak najważniejsze, że dalej to robię i nie mam presji, by szybko kończyć.

Prowadzisz też piekarnie w Argentynie. Widzisz siebie pracującego tam w przyszłości?
Tak jest. Nazywają się Casa de Maga. To interes, który rozpoczął mój tata i którym zajmują się moi bracia i moja mama. To marzenie rozpoczął mój tata i teraz zajmuje się tym cała rodzina. Kiedy wracam do Argentyny, to staram się im pomagać. Jestem kolejną parą rąk i jeśli mogę pomóc, to pomagam.

Na koniec powiedz mi, jak będzie dziś wynik.
Nie lubię rozmawiać o wynikach. Jedyne, o co się martwię, to by mieć dobry dzień. Jeśli będziemy czuć się dobrze, to coś możemy osiągnąć.

 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!