Trudne powroty po klubowym mundialu
Odkąd Klubowe Mistrzostwa Świata rozgrywane są w swoim aktualnym formacie, Królewscy wygrali tylko jedno spotkanie po powrocie z turnieju. Poza tym jednym zwycięstwem zanotowali remis i dwie porażki. Jeśli zespół dalej chce liczyć się w walce o ligowy tytuł, dzisiaj strata punktów nie wchodzi w grę.
Fot. Getty Images
Po wygraniu Klubowych Mistrzostw Świata piłkarze Realu Madryt wracają do rywalizacji na krajowym podwórku. Niemała strata do Barcelony sprawia, że brak trzech punktów w dzisiejszym meczu z ostatnim w tabeli Elche będzie można rozpatrywać w kategorii katastrofy. Po triumfie w Maroko drużyna nie może pozwolić sobie na odprężenie, tym bardziej, że w przeszłości powroty z klubowego mundialu bywały… różne.
Wystarczy wspomnieć, że odkąd Mundialito rozgrywane jest w swoim aktualnym formacie, Królewscy w pierwszym spotkaniu po zakończeniu turnieju częściej przegrywali niż wygrywali. W sumie bilans Realu to jedno zwycięstwo, jeden remis i dwie porażki. W sezonie 2014/15 zespół wygrał w finale z San Lorenzo, ale później poległ w ligowej potyczce z Valencią na Estadio Mestalla (1:2).
Jedyna wygrana miała miejsce w sezonie 2016/17, gdy po powrocie z Klubowych Mistrzostw Świata i ograniu w finale Kashimy Antlers zespół Zinédine'a Zidane'a pokonał Sevillę 3:0 w pierwszym starciu w ramach 1/8 finału Pucharu Króla. Niestety w kolejnym sezonie sytuacja wyglądała już zupełnie inaczej. W grudniu 2017 roku Los Blancos ograli w finale klubowego mundialu Gręmio, ale zaraz po powrocie przyszło im się zmierzyć z Barceloną. Zawodnicy Realu polegli na Santiago Bernabéu 0:3 i zepsuli Święta całemu madridismo.
W rozgrywkach 2018/19 pierwszym rywalem Królewskich po Mundialito był Villarreal i tym razem ponownie nie udało się zdobyć trzech punktów. 3 stycznia 2019 roku starcie obu drużyn na La Cerámica zakończyło się remisem 2:2. W obecnym sezonie Real Madryt wciąż jest niepokonany na swoim obiekcie – w 13 meczach na Santiago Bernabéu zespół zanotował 10 zwycięstw i 3 remisy. Ostatnia domowa porażka Los Blancos w meczu domowym to pamiętna potyczka z Chelsea w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, ale oczywiście warto podkreślić, że pomimo przegranej 2:3 to gospodarze awansowali do kolejnej fazy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze