Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: Rewolucji nie będzie

Jak twierdzi MARCA, Real Madryt nie myśli o dokonywaniu rewolucji przy budowie zespołu na przyszły sezon. Klub rozważa jeden większy transfer, ale przede wszystkim wierzy w potencjał obecnej kadry, którą dodatkowo ma wzmocnić kilku zawodników ze szkółki.

Foto: MARCA: Rewolucji nie będzie
Fot. Getty Images

Niewiele wzmocnień. Dyrekcja Realu Madryt z Florentino Pérezem zamierza dalej podążać drogą wyznaczoną w ostatnich sezonach, której głównym założeniem jest ograniczanie wydatków, kompensowanie potencjalnych transferów sprzedażą zawodników i, przede wszystkim, poruszanie się z rozsądkiem wokół pensji piłkarzy. W tym temacie nic nie uległo zmianie i w ten sposób zamierzają działać Królewscy przy budowaniu kadry na sezon 2023/2024 - informuje dziennik MARCA. 

Mówi się o rewolucji, o nieprzydatnych zawodnikach, o konieczności zmian, jednak rządzący Realem Madryt są przekonani, że obecna kadra ma jakość, młodość i wciąż może wiele pokazać. Zdaniem Marki klub zamierza przeprowadzić tylko jeden większy transfer. Do tego, poza klepniętym powrotem Frana Garcíi, działacze chcą skorzystać ze szkółki i ewentualnie dokonać jednego wzmocnienia, którym z pewnością nie będzie piłkarz ze statusem supergwiazdy.

Bellingham i kosmiczne oferty z City i Liverpoolu
Jude Bellingham jest od wielu miesięcy głównym celem Realu Madryt na najbliższe okienko transferowe. Klub od dłuższego czasu pracuje nad sprowadzeniem Anglika i wykonywał wszystkie niezbędne kroki, jednak Los Blancos będą musieli stoczyć nierówny pojedynek z potencjałem finansowym klubów Premier League, o którym zdążyliśmy już przekonać się w ostatnim okresie transferowym 

W Valdebebas wierzą, że obrazki z ostatniego weekendu, podczas którego Real Madryt świętował tytuł najlepszego klubu na świecie, w połączeniu z dobrą postawą w Lidze Mistrzów, powinny być decydującym czynnikiem, by pomocnik Borussii Dortmund zaakceptował ofertę Królewskich. Jeśli jednak rozejdzie się o pieniądze, to ta walka będzie bardzo trudna. Real Madryt zrobił wszystko, co było w jego mocy, i teraz piłeczka jest po stronie Bellinghama. Jeśli pokieruje się pieniędzmi, to Real nie będzie miał nic do powiedzenia, jednak jeśli pójdzie za sportową ambicją, to przed madridismo otwiera się mała furtka. Działacze Realu Madryt myślą o alternatywach, ale w tym momencie nie za bardzo wiedzą, o jakich i gdzie.

Na tę chwilę klub musi wybadać, czy – w przypadku niepowodzenia transferu Bellinghama – głównym celem miałby być piłkarz do środka pola. Tu spore znaczenie mają sytuacje kontraktowe Ceballosa, Kroosa i Modricia, podobnie jak potencjalne pożegnanie Hazarda i Mariano oraz ostateczna decyzja ws. Marco Asensio. Według Marki na tę chwilę przesądzone jest jedynie odejście Mariano. Królewscy nie znają jeszcze decyzji Hazarda, a przyszłość Asensio to wielki znak zapytania. Niemniej, działacze, doświadczeni sytuacją z ubiegłych lat, raczej z pesymizmem zapatrują się na to, by piłkarze z ważnymi umowami zaakceptowali opuszczenie Estadio Santiago Bernabéu. 

Wszyscy chcą być ważni
Filozofia Realu Madryt przy dokonywaniu transferów polega na sprowadzaniu zawodników, którzy mogliby wskoczyć do pierwszego składu, przy jednoczesnym zachowaniu dobrej i zdrowej atmosfery w szatni. Dziś zawodnik często nie jest w stanie zrozumieć tego, że musi usiąść na ławce, co możemy obserwować z sezonu na sezon. Co więcej, klub kieruje się tym nawet przy rozmowach o przedłużeniach kontraktu. Zawodnicy, którzy czekają na złożenie podpisu pod nową umową, w pierwszej kolejności mówią o chęci bycia ważną częścią zespołu. 

Właśnie dlatego Królewscy nie ruszyli na rynek zimą, ani też nie wykonywali desperackich ruchów latem. I dlatego też rewolucja, jakiej domagają się kibice, będzie musiała poczekać lub dokona się dzięki talentowi wychowanków, w tym Frana Garcíi.

W biurach na Bernabéu stawiają sprawę jasno – planem jest ograniczenie wydatków i wykorzystanie potencjału obecnej kadry, wzmocnionej zawodnikami, których można sprowadzić po wypożyczeniach lub po wpłaceniach klauzuli odkupu. Dodatkowo klub chce bazować na tym, co może wnieść madrycka cantera, o której Ancelotti nawet w ubiegłym tygodniu mówił, że jest bardzo dobra. Drzwi dla szkółki zostały otwarte i pozostaje czekać, który z wychowanków będzie w stanie przebić się do pierwszej drużyny.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!