MARCA: Fran García podpisał już kontakt z Realem

Fran García wróci do domu. Boczny obrońca Rayo Vallecano od 30 czerwca zostanie zawodnikiem Realu Madryt i będzie występował w pierwszym zespole. Trójstronne porozumienie zostało sfinalizowane w zeszłym tygodniu, kiedy dyrektorzy klubu poinformowali drużynę z Vallecas, że osiągnęli porozumienie z obrońcą na kolejne pięć sezonów, co było niezbędnym krokiem wstępnym, aby Los Blancos mogli skorzystać z opcji odkupienia zawodnika. Królewscy zapłacili za gracza około pięć milionów euro. Rano o porozumieniu między wszystkimi stronami mówił już też Martín Presa.

Bayer Leverkusen również informował zawodnika i jego agenta, Ginésa Carvajala, o chęci pozyskania defensora, ale Niemcy chcieli zrobić to natychmiast i poprzez klauzulę w wysokości dziesięciu milionów euro. W Valdebebas od jakiegoś czasu zastanawiali się nad skorzystaniem z prawa do odkupienia Frana Garcíi, a pojawienie się niemieckiego zespołu przyspieszyło wszystko do tego stopnia, że w zeszłym tygodniu sfinalizowali transakcję.

To, co było jasne dla dyrektorów Realu Madryt, to fakt, że ruch ten nigdy nie miał dotyczyć trwającego sezonu. Takiej możliwości nie uruchomiła też kontuzja Mendy'ego, który wróci do gry dopiero za dwa miesiące. W kontekście Frana García zawsze rozważano tylko przyszły sezon. Wychowanek Realu Madryt będzie członkiem pierwszej drużyny od 30 czerwca tego roku.

Na ten moment Królewscy nie zakładają ani wypożyczania go, ani sprzedawania najbliższego lata. Ma rozpocząć kolejny sezon w barwach Realu Madryt. Biorąc pod uwagę jego występy w Rayo Vallecano i ciągły progres, wszystko wskazuje na to, że zrobi sobie miejsce na pozycji, na której dostępny jest tylko Mendy, jeśli uznamy Alabę za środkowego obrońcę.

Marzeniem zawodnika zawsze była gra w pierwszym zespole, co osiągnie po trzech sezonach w Rayo Vallecano. Fran García przybył do Realu Madryt w 2013 roku i grał we wszystkich drużynach poza pierwszym zespołem. Latem będzie miał okazję spełnić marzenie, które kształtował od trzynastego roku życia. A prawda jest taka, że obrońca zrobił wszystko, by tak się stało, zarówno na boisku, jak i poza nim.

Ostatniego lata Rayo Vallecano chciało przedłużyć z nim kontrakt i podnieść jego klauzulę, ale zawodnik i agent zaryzykowali. Czas pokazał, że mieli rację. Real Madryt odzyskał piłkarza z 70 występami w pierwszej drużynie Rayo i biorąc pod uwagę to, co zapłacono za innych hiszpańskich bocznych obrońców (Cucurella 65 milionów euro i Porro 45), to jest to doskonała cena, ponieważ nie przekracza pięciu milionów euro.