Nieustanne zmartwienie Ancelottiego
Carlo Ancelotti cały czas stara się poprawić grę defensywną, z której w meczu z Valladolid również nie był zadowolony.
Fot. Getty Images
Piątkowej nocy Hazard podpierał ścianę, Asensio pytał sztab szkoleniowy, o której zamierzają wyjechać ze stadionu, Vinícius pozował do zdjęć, a Carlo Ancelotti rozmawiał z Ronaldo, właścicielem klubu z Valladolid. Włoski trener, pomimo że jego zespół kilka chwil wcześniej odniósł zwycięstwo 2:0 nad rywalem i ponownie objął pozycję lidera, nie był zadowolony. „Nie byliśmy dobrze zorganizowani”, narzekał. I przed, i po mundialu, Ancelotti zwracał uwagę na kwestię gry obronnej i to pomimo faktu, że jego ekipa nie przegrała wcześniej przez 16 spotkań z rzędu i nie oddawała bardzo długo pozycji lidera. „Kluczem do sukcesów w poprzednim sezonie była obrona. Ostatnio przegrywamy za dużo pojedynków i nie jesteśmy skoncentrowani”, mówił Carlo. Po porażce w Vallecas również zwracał uwagę, że co prawda Real Madryt strzela dużo goli, ale w kwestii dopuszczania rywali pod własną bramkę sporo musi się zmienić w drugiej części sezonu.
Równowaga zawsze była słowem, które Włoch powtarzał niczym mantrę. To najlepiej tłumaczy jego wizję futbolu. Powrót dobrej formy Benzemy czy przede wszystkim odzyskanie Thibaut Courtois, którzy do spółki zdobyli punkty w Valladolid, są oczywiście dobrymi wiadomościami. Carlo jednak chce, aby każdy z zawodników defensywnych dał z siebie nieco więcej. Zdaniem Włocha żaden nie grał w pierwszej części sezonu na miarę swoich możliwości i każdy ma pewien margines do poprawy. Przede wszystkim zaś drużyna cierpiała z powodu odejścia Casemiro, niezależnie od bardzo dobrej dyspozycji Tchouaméniego. To Brazylijczyk bardzo często odnajdywał się jako ostatnia instancja, asekurując zawsze każdego z kolegów z linii obrony. Francuz musi się jeszcze tego nauczyć.
Bilans bramkowy po 22 meczach rozegranych w tym sezonie (52:20) nie jest znacząco różny od tego, który widzieliśmy po 22 spotkaniach w poprzednich rozgrywkach (51:18). Martwi jednak liczba czystych kont. W poprzednim sezonie udało się to osiągnąć w 22 meczach na 56 rozegranych (39%), a dotychczas jedynie w sześciu spotkaniach Królewscy schodzili bez straconego gola (27%). W samej lidze ten wskaźnik jest jeszcze gorszy, bo w zaledwie piątej części rozegranych meczów Królewscy nie tracili bramek.
Mecz w Valladolid był zaledwie trzecim spotkaniem w sezonie ligowym, w którym Królewscy zachowali czyste konto, po meczach z Getafe i Elche. Dla Ancelottiego nie było to jednak efektem zorganizowanej, kompaktowej gry defensywnej, a świetnych interwencji Courtois. Belg był kluczowy, po raz pierwszym aż w takim stopniu w bieżących rozgrywkach. Przed mundialem liczby golkipera Królewskich nie były najlepsze. Jego procent udanych interwencji był zaledwie 13. wynikiem w lidze i wynosił 68,4%, zdecydowanie za daleko od wyników Ter Stegena (84,4%) czy Rulliego (82%), ale także od jego własnej wersji z poprzedniego sezonu (75,2%). Mecz na José Zorrilla był jegeo pierwszym czystym kontem w lidze, ponieważ w październiku cierpiał z powodu rwy kulszowej.
Gra defensywna od samego początku była głównym zmartwieniem Ancelottiego. Na początku wymagał od swoich defensorów nieco wyższej, bardziej agresywnej gry. Rozwiązanie jednak znalazł po drugiej stronie skali, czyli cofając całą drużynę i rozgrywając piłkę, wyczerkując kontrataków. Była to odpowiedź na możliwości środka pola złożonego z Kroosa, Modricia i Casemiro, który nie miał już tej dynamiki, co kiedyś. Obecnie rozwiązanie musi być inne. Po pierwsze oczywiście dlatego, że Królewscy zastąpili defensywnego pomocnika bardziej statycznego, czyli Casemiro, na takiego bardziej ruchliwego, czyli Tchouaméniego. Drugi aspekt jest oczywiście związany z mundialem, który wymusza rotacje, szczególnie w pierwszych dwóch miesiącach 2023 roku. Ancelotti szuka rozwiązania, a jak pokazał poprzedni sezon, jest w stanie to rozwiązanie odnaleźć. Kluczem ma być, jak zwykle w przypadku Włocha, równowaga.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze