Ansu Fati: Miałem testy w Realu, ale Barça była lepszą opcją

Fati w wieku 9 lat rozegrał kilka sparingów w ramach testów do szkółki Królewskich i stąd w Internecie można znaleźć jego dziecięce zdjęcia w strojach z herbem Realu Madryt. W 2019 roku po jego debiucie w pierwszym zespole jego ojciec Bori Fati opowiadał, że Królewscy oferowali rodzinie więcej pieniędzy, ale Barcelona przekonała ich swoim projektem. Przedstawiamy wypowiedzi samego zawodnika o tamtej decyzji:

– Od przyjazdu do Hiszpanii w 2009 roku wszystko toczyło się bardzo szybko. Kilka tygodni po przyjeździe zacząłem grać w Herrerze, a pod koniec 2010 roku byłem już z bratem Brahimą w Sevilli. Grałem w Herrerze i w Peloteros, które było reprezentacją najlepszych młodych piłkarzy z regionu. Graliśmy turnieje przeciwko Sevilli, Barcelonie... Pamiętam, że pokonaliśmy Sevillę w domu 7:4. Po tym meczu chcieli nas pozyskać. Porozmawiali z moimi rodzicami i dołączyliśmy do nich z bratem. Wtedy podobali mi się Frédéric Kanouté i Jesus Navas – mówi Fati.

– Rok później przyszła po nas Barça. Mój brat tam przeszedł, ale ja nie mogłem z powodów administracyjnych i przez rok nie rozgrywałem prawdziwych meczów. W międzyczasie grałem w rozgrywkach futsalowych w całej Hiszpanii z Peloteros. Wygraliśmy turniej w Madrycie, gdzie grały takie kluby, jak Atlético, Real, Getafe, Majadahonda… Zagrałem dosyć dobrze. Przed podpisaniem umowy z Barceloną miałem testy w Realu Madryt. Wtedy klub nie miał jednak rezydencji dla swoich młodych zawodników. Po rozmowach z ojcem zdecydowaliśmy, że Barça była najlepszą opcją z La Masią i dla mojego futbolu, i dla mojej edukacji – dodaje 20-latek.