Hazard: Nie było żadnej bójki, nie jestem idiotą
Eden Hazard i Thibaut Courtois pojawili się na konferencji prasowej przed czwartkowym spotkaniem z Chorwacją.
Fot. Getty Images
Eden Hazard:
– Po meczu z Marokiem nic się nie działo. Plotki? To wiele bzdur. Mieliśmy wczoraj dobre spotkanie ze wszystkimi zawodnikami. Rozmawialiśmy przez dobrą godzinę. Wspominano o rzeczach dobrych i nie tak dobrych.
– W szatni nie było żadnych bójek z Vertonghenem. Nie biłem się z nim, nie jestem idiotą. On jest większy ode mnie (śmiech). Jan zapytał mnie, czy coś o nim mówiłem, ale z uśmiechem powiedziałem Vertonghenowi: „Nie jesteś już zbyt szybki”. A on odpowiedział, że mam rację. Zawodnicy też mnie znają, lubię się śmiać, ale potrafię też być poważny, kiedy trzeba.
– Jak zawsze wszyscy jesteśmy zjednoczeni w zespole. Wciąż mamy jakość, a co się dzieje, to się dzieje. Myślę, że nie będzie to mój ostatni mecz. Jesteśmy tu, by wygrać. Przechodzimy przez bardziej skomplikowany okres niż zwykle, ale musimy ciężko pracować dla siebie nawzajem. Jeśli wszyscy to zrobimy, radość wróci. To zrobi różnicę. Musimy nad tym popracować
– Skupiamy się na czwartkowym meczu z Chorwacją. Mają dobrych zawodników, ale ich drużyna też jest trochę stara. Szanse oceniam na fifty-fifty. Dopiero w czwartek zobaczycie na boisku 11 wojowników. Przepraszam, nie 11, ale 26 wojowników. Nawet ci na ławce nam pomogą.
– Musimy się lepiej postarać. Mamy za sobą wielu ludzi, ale nie jesteśmy w stanie dać takiego spektaklu, jakiego byśmy chcieli. To był najtrudniejszy rok w moim życiu, ale w mniej ważnych momentach musimy pokazać, że nadal jesteśmy wielką drużyną z dawnych lat. Brakuje nam pewności siebie przy tym ostatnim podaniu i tym ostatnim dryblingu. Musimy odzyskać tę pewność siebie.
Thibaut Courtois:
– Nie sądzę, żeby w grupie były jakieś problemy. Wiele rzeczy zostało powiedzianych, ale wszyscy chcemy dać z siebie wszystko na boisku w czwartek. Powstałe historie mają na celu stworzenie złej atmosfery w grupie. Jako zespół musimy odstawić na bok negatywy i brać tylko pozytywy, aby przygotować się do czwartkowego meczu.
– Po przegranej z Marokiem jako pierwszy wróciłem do szatni, byłem tam przez 15 czy 20 minut. Ja i wszyscy byliśmy rozczarowani, ale jako jedyny głos zabrał Roberto Martínez. Potem pojawiły się kłamstwa, które wychodziły z szatni. Sytuacje, które nawet się nie wydarzyły. Jesteśmy zespołem, rodziną. Widziałem, że wyszły kłamstwa, ale to nie jest prawda. Oczywiście nie jesteś szczęśliwy, jeśli przegrywasz, ale to odległe historie zbliżają nas do siebie. To będzie trudny mecz w czwartek, ale damy z siebie wszystko.
– Głównym problemem może być to, że wszystko jest zawsze przesadzone na portalach społecznościowych i w mediach. Za dużo mówią o tym, jak się dogadujesz z kolegami z drużyny. W końcu mieliśmy wczorajsze spotkanie, żeby wszystko przegadać i to jest najważniejsze. Jeśli przegrywasz zawsze będzie frustracja, dlatego ważne było, abyśmy wszyscy rozmawiali, aby ułatwić sytuację.
– Nikt nie zapowiedział, że to będzie jego ostatni mundial. To musi być dodatkowa motywacja dla każdego, bo nie wiadomo, co będzie w przyszłości. Zawsze musisz grać tak, jakby to był twój ostatni mecz w Pucharze Świata. Spójrz na Włochy. Teraz ich nie ma. Kto by się spodziewał dwa lata temu? Nie rozmawiamy o przyszłości.
– Jeśli dowiemy się, kto rozsiewa takie kłamstwa, będzie to jego ostatni dzień w reprezentacji.
– To nie jest kwestia wieku i czasem wszystko jest wyrwane z kontekstu. Wystarczy spojrzeć, że w Realu Madryt mamy Benzemę i Modricia. Zbyt łatwo jest stworzyć taką wymówkę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze