MARCA: Enzo Fernández alternatywą dla Bellinghama

Real Madryt nie przestaje poszukiwać młodych talentów, których tak bardzo lubią i na których w ostatnich latach wyraźnie stawiają w ostatnich latach. Na tej liście na uprzywilejowanym miejscu znajduje się Jude Bellingham, ale cena Anglika rośnie do niebotycznych rozmiarów, co zmusza Królewskich do poszerzenia pola widzenia i z tego powodu zaczynają rozpatrywać sporządzenie Enzo Fernándeza, który gra dla Benfiki.

Jude Bellingham jest jednym z głównych celów Realu Madryt. Klub podejmuje wszystkie niezbędne kroki w tym kierunku, a kontakty z otoczeniem zawodnika miały miejsce już wiele miesięcy temu i doprowadziły do zobowiązania się do nieprzedłużania kontraktu z Borussią Dortmund. Problemem, z jakim spotkał się Real Madryt, jest duża konkurencja o młode talenty. Głównym konkurentem Królewskich jest Liverpool, który latem ubiegłego roku przegrał z Los Blancos walkę o Auréliena Tchouameniego i teraz idzie na całość po pomocnika BVB. Mówi się o możliwej transakcji znacznie przekraczającej 100 milionów euro.

Z tego powodu Real Madryt przygląda się uważnie Enzo Fernándezowi, zawodnikowi, którego obserwowali już przy kilku okazjach w Argentynie. Tak się składa, że Królewscy byli już bardzo blisko sprowadzenia go w przeszłości, ale powstrzymał ich brak wolnego miejsca dla graczy spoza Unii Europejskiej, ale teraz ten problem już zniknął, ponieważ hiszpańskie obywatelstwo otrzymali Vinícius, Rodrygo i Militão. To właśnie klub z Lizbony zaryzykował i zapłacił River za pomocnika 10 milionów euro, które przy spełnieniu pewnych zmiennych mogą wynieść 18 milionów euro. Teraz jego cena wzrosła wielokrotnie, ale daleko jej do 100 milionów euro, które podobno jest wart w tej chwili.

Madrycki klub ocenia różne opcje i jedną z nich jest ewentualne sprowadzenie 21-letniego zawodnika, który w ciągu trzech miesięcy pobytu w Europie zdołał przekonać do siebie wszystkich, w tym trenerów Realu Madryt.