Zastój w szkółce
Obecnie w pierwszym zespole Realu Madryt jest tylko czterech zawodników wywodzących się z klubowej szkółki – Dani Carvajal, Lucas Vázquez, Nacho i Mariano. W ostatnich latach Królewscy coraz rzadziej korzystają z usług swoich wychowanków.
Fot. Getty Images
Szkółka Realu Madryt historycznie od zawsze była fabryką zawodników zarówno dla pierwszego zespołu, jak i dla wielu klubów Europy. Wystarczy wspomnieć, że z La Fábriki wyszły takie nazwiska jak Emilio Butragueño, Manuel Sanchís, Raúl czy Iker Casillas. Jednak na przestrzeni ostatniej dekady daje się zauważyć niepokojącą tendencję, która pokazuje, że młodzi piłkarze coraz rzadziej dołączają z rezerw do pierwszej drużyny. W obecnym sezonie pod skrzydłami Carlo Ancelottiego pracuje tylko czterech canteranos – Dani Carvajal, Lucas Vázquez, Nacho i Mariano.
Analizując dokładniej ostatnie lata nie da się ukryć faktu, że pod względem awansów do pierwszego zespołu jest coraz gorzej. Na przestrzeni ostatnich jedenastu sezonów tylko w czterech z nich w kadrze było mniej niż siedmiu wychowanków – i to są właśnie te cztery ostatnie. Jeśli pod uwagę weźmiemy pięć ostatnich lat, to w pierwszym zespole gra średnio pięciu wychowanków. Najlepszy wynik ostatnich lat to ośmiu canteranos w kadrze – ostatni taki przypadek miał miejsce w sezonie 2018/19.
Bez bramkarzy
Ciekawy przypadek ma miejsce na bramce. Do sezonu 2018/19 tę pozycję zawsze obsadzali zawodnicy ze szkółki. Podstawowymi golkiperami byli Iker Casillas i przez pewien czas Diego López, a rolę drugiego bramkarza pełnili Fernando Pacheco, Jesús Fernández czy Kiko Casilla. Jednak od 2018 roku doszło pod tym względem do dużej zmiany, gdyż obecnie pierwszym i drugim bramkarzem są Thibaut Courtois i Andrij Łunin, czyli zawodnicy spoza szkółki.
W tym momencie mamy za sobą już kilka generacji, które nie potrafiły się przebić do pierwszego zespołu. Álvaro Morata, Achraf Hakimi, Marcos Llorente, Sergio Reguilón czy Borja Mayoral mieli swoje szanse, ale w żadnym momencie nie zagrzali swojego miejsca na dłużej. Warto tu jednak podkreślić, że zarówno Zinédine Zidane, jak i Carlo Ancelotti mieli do dyspozycji bardzo szerokie składy, co jeszcze bardziej utrudniało awans jakiegokolwiek wychowanka.
Kandydaci w Valdebebas i na wyjazdach
Obecnie Real Madryt może liczyć na kilku zawodników, którzy w przyszłości mogliby zastąpić Nacho, Carvajala i spółkę. W tym kontekście w ostatnim czasie dużo się mówi o Franie Garcíi, który obecnie gra w Rayo Vallecano. Bacznie śledzone są również postępy Miguela Gutiérreza w Gironie. Antonio Blanco i Mario Gila to kolejni zawodnicy, którzy mogliby wrócić do klubu, ale najpierw muszą się pokazać z lepszej strony odpowiednio w Cádizie i w Lazio.
W Castilli również jest kilku kandydatów, którzy jeśli utrzymają obecny progres, w przyszłości mogliby awansować do pierwszej drużyny. Tym najbardziej się wyróżniającym jest Sergio Arribas, na którego korzyść działa fakt, że może grać zarówno w środku pola, jak i na skrzydle. Listę perełek z największym potencjałem kompletują Carlos Dotor, Rafa Marín i Peter.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze