Rüdiger: Real nie był nawet moim marzeniem, bo wydawał się nieosiągalny
Antonio Rüdiger udzielił wywiadu dziennikowi AS. Przedstawiamy drugą część tłumaczenia tej rozmowy z obrońcą Realu Madryt.
Fot. Getty Images
Real jest tym, co sobie wyobrażałeś?
Wcześniej niczego sobie nie wyobrażałem, żeby być szczerym, bo moim wielkim życiowym marzeniem była gra w Premier League. Po prostu myślałem, że Real Madryt to coś, co nigdy mi się nie przydarzy. Nie mieściło mi się to w głowie. W Chelsea czułem się niesamowicie dobrze. A kiedy widzisz, że Real cię chce, mówisz: uau! Nagle kiedy tu przyjeżdżasz, wszystko jest ogromne, wszystko jest spektakularne...
Jak wyglądał moment, gdy dowiedziałeś się, że Real cię chce?
Byłem w Londynie z bratem. On mi o tym powiedział. Nie mogłem w to uwierzyć! Nawet teraz nie potrafię wytłumaczyć, co poczułem. Ciągle mam gęsią skórkę.
Jak wyglądały te pierwsze miesiące? Nowy dom, nowa szkoła dla dzieci...
Kiedy przyjeżdżasz do kraju, musisz dostosować się do niego w wielu aspektach, szczególnie tych niezwiązanych z futbolem. Rzeczywistość jest taka, że w futbolu mówi się w jednym języku. To jest łatwe. Reszta nie za bardzo. Jednak mam szczęście, że moja rodzina kocha tu być, dzieciaki z radością idą do żłobka... Jeśli tak jest, ja też jestem szczęśliwy. Co do reszty, czuję się też komfortowo z presją, jaka jest w tym klubie na wygrywanie. To jest zgodne z tym, kim jestem.
Jakie są twoje rozrywki, gdy nie grasz w piłkę?
Lubię przebywać z rodziną. Nie rozmawiać o futbolu, a po prostu być z nimi. Przejść się na spacer... Kiedy byłem młodszy i nie miałem dzieci, wszystko było inne, częściej jeździłem do centrum.
Ile dzieci posiadasz?
Dwójkę w wieku rocznym i dwuletnim. Każdy posiadający dzieci w tym wieku wie, o czym mówię, bo one potrzebują wiele uwagi, ale to też mnie cieszy.
Miałeś inne opcje poza Realem?
Oczywiście było więcej klubów, ale myślałem tylko o dwóch: Chelsea i Realu Madryt. W Londynie bardzo ciężko pracowałem przez ostatnich 5 lat i miałem już zbudowany określony status. To był wybór między tym a Realem.
Barcelona zapukała do twoich drzwi?
Zapukała, ale dla mnie to nie była opcja. Jak powiedziałem wcześniej, Real nie był dla mnie nawet marzeniem, bo wydawał się czymś nieosiągalnym... Jeśli spojrzę na nazwiska, jakie tam grały: Zidane, Ronaldo, Cristiano... I teraz szansa na grę z Modriciem, Kroosem czy Benzemą... Trudno było odmówić.
Jakie są twoje pierwsze wspomnienia związane z Realem Madryt?
Oglądanie go w telewizji! Moje pierwsze wspomnienie to Zidane strzelający tego gola w finale z Bayerem Leverkusen wolejem lewą nogą. Pamiętam też, że już po 10 minutach był całkowicie spocony [śmiech]. Zawsze tak miał. Zidane był niesamowity, jego futbol był sztuką. To było pierwsze, co widziałem u niego, Ronaldo, Roberto Carlosa, Beckhama, Raúla... Wiele gwiazd w jednej drużynie. To reprezentuje Real. A kiedy wchodzisz na stadion... Teraz mam szansę, by być częścią tego wszystkiego!
Gdzie Rüdiger prezentuje się na boisku najlepiej?
Jako stoper, oczywiście. Jestem zawodnikiem, który nigdy nie odmówi trenerowi, gdy ten prosi go o zagranie na prawym czy lewym boku. Nigdy nie powiem „nie”, bo mój podstawowy cel to pomaganie drużynie. Jestem człowiekiem zespołu, ale sądzę, że wszyscy wiedzą, że najlepiej gram jako stoper.
Jest duża różnica między grą z Alabą i gra z Militão?
Obaj to topowi, topowi stoperzy i to wszystko ułatwia. Również Nacho, uwielbiam z nim grać.
Gra obok jednego czy drugiego się nie różni?
Nie, dla mnie nie.
Co lubisz w Alabie?
Ma wspaniałą osobowość. Jest tu krótko, a ludzie go kochają. Na boisku to lider, rozmawia z kolegami... Jego kariera mówi wszystko.
A Militão?
Przyszedł do Realu w bardzo młodym wieku i nie przestaje ciągle się poprawiać. Z czasem będzie coraz lepszy. Do tego to świetny gość. Szanujemy się.
A jak przeżywasz tę walkę z tą dwójką o miejsce w składzie? Nawet z Mendym.
Dla mnie to coś normalnego. Rywalizacja sprawia, że wszyscy jesteśmy silniejsi. To na pierwszym miejscu. Na drugim jest to, że w karierze zawsze musiałem walczyć o miejsce.
Oczekiwałeś, że będziesz grać więcej?
Uważam, że gram dużo! Przynajmniej jeśli spojrzymy na statystyki. Nie jestem z tych, którzy patrzą tylko na negatywne rzeczy. Mamy wielką drużynę i rywalizuję ze świetnymi piłkarzami na mojej pozycji. Oni wygrali w poprzednim sezonie La Ligę i Ligę Mistrzów! Trzeba to uszanować. Ja przyszedłem jako nowy. Jak miałbym skarżyć się przy tym, co oni wygrali? Wszystko przychodzi z czasem. Uważam, że rzeczy przychodzą naturalnie.
Jaki wyznaczyłeś sobie cel w Realu Madryt?
Wygrać wszystko, co będzie możliwe. Mam jedną Ligę Mistrzów z Chelsea i chcę zrobić to samo z Realem. Kiedy myślisz o Realu Madryt, myślisz o Lidze Mistrzów.
Zakończysz tu karierę?
Przyjacielu, jestem tu kilka miesięcy i już chcesz kończyć moją karierę! [śmiech] Czuję się dobrze i jeśli będę mógł ciągle grać w Realu w wieku 37 lat jak Modrić, zrobię to [śmiech].
Jakie masz stosunki z kibicami?
Wspaniałe. Uważam, że wszystko zmienił w moim przypadku gol strzelony Szachtarowi z tą otwartą raną i wszystkim, co tam się wydarzyło. W tamtym momencie ludzie trochę zrozumieli, kim jestem. To właśnie utrzymuje ten klub, gdy madridistas śpiewają, że nigdy nie można się poddać... [mówi po hiszpańsku] „Hasta el final!”. Zraniłem się w głowę dla drużyny, bo taki jestem. A to tylko mała część tego, co nadchodzi.
Słyszałeś, jaką owację dostałeś, gdy ruszyłeś do rozgrzewki w Klasyku?
Tak, tak... Szczerze, spodziewałem się czegoś takiego, bo tamten gol coś znaczył. Pokazał, kim jestem. I zrobię to znowu, jeśli będzie trzeba.
Jaki byłby perfekcyjny sezon Rüdigera?
Cóż, mamy w grze sześć tytułów, prawda? Chcemy sześciu tytułów. To byłoby fantastyczne. Gramy dla Realu i taki powinien być nasz cel.
Jakie masz odczucia przed mundialem?
Ekscytuje mnie. W 2018 roku byłem w reprezentacji Niemiec, ale zawsze na ławce. Byłem młody. Teraz cieszę się inną rolą. Jestem liderem. Pracowałem na to całe życie i to coś, co czyni mnie szczęśliwym. Jestem przygotowany.
Bałeś się poważnej kontuzji? Przegapiłeś ostatnie mecze przez kontuzję biodra.
Nie, nie... Codziennie mam swoje zabiegi i wszystko jest w perfekcyjnym stanie.
W jakim momencie są Niemcy? Przejście z ery Löwa jest trudne?
Na pewno. To nowa era. W 2014 roku mieliśmy doskonałą generację z takimi ludźmi, jak Kroos, Götze, Lahm, Schweinsteiger... Było ich wielu. Jednak sądzę, że teraz też mamy wielką generację piłkarzy zdolnych, by osiągnąć coś ważnego.
Co zmienił Flick?
To, co zawsze charakteryzowało Niemcy... Jesteśmy maszyną do pressingu [śmiech]. Lubimy wygrywać pojedynki, odzyskiwać posiadanie piłki...
Jeśli wygracie mundial, będzie to niespodzianka?
Nigdy nie możesz pomijać Niemców wśród potencjalnych zwycięzców. Jednak jeśli spojrzymy na to, co robiliśmy w ostatnich miesiącach, to tak, byłaby to niespodzianka... Ostatnio nie potrafiliśmy się dobrze zaprezentować. Dla mnie w dobrej formie jest na przykład Brazylia.
A Hiszpania, z którą zagracie w grupie?
To mundial. Jeśli chcesz go wygrać, musisz pokonać też najlepszych i nie ma znaczenia kiedy się zmierzycie. Hiszpania jest bardzo, bardzo wysoko. Teraz grając w Hiszpanii, widzę ilu jest tu dobrych zawodników.
Ale nie wzbudza ona mniejszego strachu niż wtedy, gdy wygrywała EURO i mundial?
Podobnie jak w Niemczech, to nowa generacja. W futbolu trudno jest dać czemuś czas... Jednak sądzę, że Hiszpania ma dobrą drużynę. To młody zespół, który potrzebuje czasu.
Mundial będzie lepszy, bo zostanie rozegrany w środku sezonu?
Tak sądzę. Gra latem po 60-70 meczach jest zupełnie inna od gry po 20 meczach.
Masz 29 lat i na pewno rozegrasz jeszcze jeden mundial. Modrić jest w innej sytuacji. Co straci futbol, gdy Modrić odejdzie?
Straci Maestro. Tak go nazywam: Maestro. To, co robi w wieku 37 lat, jest z innego świata. Na tyle, że w wieku 37 lat na tak wielkiej scenie jak Real Madryt, nikt nie jest na jego poziomie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze