Figo: Nie zapominam, że w ojczyźnie bardzo mnie atakowano
Luís Figo udzielił wywiadu rodzimemu dziennikowi A Bola. Poniżej prezentujemy najważniejsze wypowiedzi Portugalczyka z tej rozmowy.
Fot. Getty Images
– Osobiście nie przeszkadzały mi obelgi, które słyszałem na stadionach. Co innego jednak, gdy prasa podpala się do tego stopnia, że zaczyna wchodzić na twoją rodzinę. To już jest przekroczenie pewnej niebezpiecznej granicy. Za takie coś media powinny ponosić konsekwencje.
– Wiem, że po moim powrocie na Camp Nou mówiono, iż włożyłem sobie zatyczki do uszu, by nie docierały do mnie gwizdy 98 tysięcy osób. To jednak bzdura. Miałem mokre włosy, a wtedy w uszy wchodzi ci woda. Kiedy wyszliśmy na murawę, położyłem ręce na uszach, by je odetkać. Ludzie pomyśleli jednak wówczas, że mam w nich zatyczki.
– W dokumencie dla Netflixa po prostu opowiedziałem moją historię bez kłamstw. Nie działałem specjalnie w tym kierunku, by film wyszedł lepiej lub gorzej. Każdy powiedział, jak widział tamte wydarzenia ze swojej perspektywy i z tego złożono całość.
– Przebieg całego procesu związanego z transferem do Realu był pełen wątpliwości. Raz myślałem, że tak, potem myślałem, że jednak nie. Nie zapominam, że w Portugalii bardzo mnie w tamtym czasie atakowano. Ludzie nieraz piszą i komentują rzeczy, o których nie mają cholernego pojęcia. Mogłem pokazać, że mam rację, jedynie dobrze grając w piłkę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze