Advertisement
Menu
/ marca.com

„Debiut” Reiniera na Bernabéu

Choć minęły dopiero dwa miesiące, a futbol potrafi zmieniać się z dnia na dzień, nikt nie wątpi w to, że Reinier w Gironie wreszcie odżył. Więcej niż obiecujący start Brazylijczyka w nowym klubie pozwala myśleć, że tym razem piłkarz wreszcie trafił w odpowiednie miejsce w odpowiednim czasie.

Foto: „Debiut” Reiniera na Bernabéu
Fot. twitter.com

Obecna sytuacja byłego gracza Flamengo nie ma nic wspólnego z okresem, jaki dane mu było przeżywać podczas dwuletniego wypożyczenia do Borussii. Niemcy sami nalegali, by Reiniera wypożyczyć na dwa sezony i przedstawiali wszystkim stronom konkretny plan jego rozwoju. Nigdy jednak nie zaczęto wdrażać go w praktykę. Koniec końców transakcja ta sprowadziła się wyłącznie do tego, że zawodnik dłużej będzie musiał czekać na otrzymanie hiszpańskiego paszportu.

W 2021 roku BVB starało się nawet wykupić młodego pomocnika. Można było odnieść wrażenie, że w Dortmundzie faktycznie jeszcze w niego wierzą. Czas pokazał jednak, że było wręcz odwrotnie. Dwuletnia przygoda ograniczyła się do 741 minut w 39 meczach, jednego gola i również pojedynczej asysty.

Nic dziwnego, że i Real, i Brazylijczyk w minionym okienku zachowywali o wiele większą czujność. Wśród zainteresowanych wypożyczeniem Reiniera pojawiła się Girona. Zarówno dyrektor sportowy Katalończyków, jak i ich trener, Míchel, już na starcie podeszli do sprawy poważnie. Kadra beniaminka opiera się na młodych i utalentowanych graczach, co z założenia znacznie miało ułatwić piłkarzowi Królewskich wkomponowanie się w zespół. Również jakość życia w samym mieście i regionie Costa Brava zachęcała.

Real po dobiciu targu nie spuszcza Reiniera z oczu. Do tej pory zaliczył on 297 minut i strzelił gola, tym samym stając się najmłodszym zdobywcą bramki w historii występów Girony na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Z rytmu nieco wytrąciła go kontuzja mięśniowa, jednak po urazie nie ma już śladu. W poprzedniej kolejce 20-latek wszedł na kwadrans z Osasuną, na Bernabéu powinniśmy natomiast ujrzeć go od pierwszej minuty.

Reinier rzecz jasna cały czas marzy o tym, by w przyszłości grywać na tym stadionie jako piłkarz Królewskich. Na razie jeszcze ma przed sobą długą drogę, ale w tym tygodniu pojawiły się już dla niego pierwsze dobre wieści: Militão i Rodrygo otrzymali hiszpańskie paszporty.

W świątyni Los Blancos pojawią się także dwie inne dobrze znane twarze. Mowa o Miguelu i Tonim Fuidiasie. Lewy obrońca jest piątym pod względem minut graczem Girony oraz jej najlepszym asystentem (3). Real wciąż posiada do niego 50% praw. Fuidias z kolei jeszcze nie zadebiutował, a jego kontrakt obowiązuje do 2025 roku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!