O co grają Real, Lipsk i pozostali?

W czterech dotychczasowych spotkaniach Ligi Mistrzów Real Madryt zanotował trzy zwycięstwa i remis, co oznacza, że z dorobkiem 10 punktów już może być pewny awansu do 1/8 finału tych rozgrywek. Dla Królewskich stawka wciąż jest jednak istotna, ponieważ jeszcze nie zapewnili sobie pierwszej lokaty w grupie. Do tego brakuje już jednak bardzo niewiele.

Czego potrzebuje Real Madryt?
Dzisiaj wystarczy, że nie przegra. Remis w Lipsku zagwarantuje Królewskim awans z pierwszego miejsca niezależnie od pozostałych wyników w tej grupie. Jeśli Real przegra, będzie musiał wygrać z Celtikiem w 6. kolejce lub liczyć na wpadkę Lipska z Szachtarem.

Lipsk zapewni sobie awans, jeżeli…
Niemcy potrzebują nie tylko wygranej z Realem Madryt, ale też porażki Szachtara z Celtikiem. Każdy inny układ wyników spowoduje, że o awansie zdecyduje bezpośrednia potyczka z Ukraińcami.

Szachtar odpadnie, jeżeli…
Niedawny rywal Królewskich wciąż ma szanse na awans i zachowa je, jeśli Lipsk nie wygra z Realem lub Szachtar nie przegra z Celtikiem. Warto jednak przypomnieć, że w grze jest także trzecie miejsce w grupie, które gwarantuje udział w Lidze Europy na wiosnę.

Celtic już odpadł, ale…
Zespół z Glasgow nie walczy już o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, jednak ciągle ma szanse na grę w Lidze Europy. Tylko zwycięstwo w dzisiejszej potyczce z Szachtarem spowoduje, że Szkoci pozostaną w grze o trzecią lokatę.

Pozostałe hiszpańskie zespoły

• O krok od odpadnięcia z rozgrywek jest za to Sevilla, która po czterech meczach zgromadziła wyłącznie 2 punkty. By tak się nie stało już teraz, Andaluzyjczycy muszą wygrać z Kopenhagą i liczyć na brak zwycięstwa Borussii Dortmund z Manchesterem City. 
• Sytuacja Atlético jest bardzo nieciekawa, a jutro madrytczycy mogą pożegnać się z Champions League. Jeśli nie wygrają u siebie z Bayerem Leverkusen, a Porto pokona Club Brugge, które jest już pewne awansu, zespół Diego Simeone zagra wiosną co najwyżej w Lidze Europy. A i to nie jest takie pewne.
• Najgłośniej w Hiszpanii jest rzecz jasna o Barcelonie, która po wielu dużych transferach latem jest bardzo bliska całkowitej kompromitacji w Lidze Mistrzów. Przede wszystkim nie jest zależna już tylko od siebie. Jeśli Inter wygra z Viktorią Pilzno, Katalończycy pożegnają się z rozgrywkami. Jeśli mediolańczycy zremisują, Barcelona musi wygrać z Bayernem, by zachować matematyczne szanse. Ewentualna porażka Lewandowskiego i spółki oznacza rzecz jasna co najwyżej grę w Lidze Europy na wiosnę.

Nie tylko tabela
Sytuacja w tabeli nie ma jednak żadnego znaczenia przy nagrodach pieniężnych od UEFA. W Lidze Mistrzów nic nie przynosi większych przychodów niż wyniki. Za każde zwycięstwo w fazie grupowej klub otrzymuje 2,8 miliona euro, a za każdy punkt – 930 tysięcy. To oznacza, że nawet w przypadku zapewnienia sobie awansu z pierwszego miejsca przez Real Madryt stawką meczu z Celtikiem za tydzień będzie 2,8 miliona euro, które mogą zasilić klubową kasę. Za sam awans do 1/8 finału kluby otrzymają po 9,6 miliona euro. Łącznie zwycięzca całych rozgrywek może w samej fazie pucharowej zarobić ponad 50 milionów euro (9,6 za awans do 1/8; 10,6 za awans do ćwierćfinału; 12,5 za udział w półfinałach; 20 milionów za zwycięstwo w całych rozgrywkach).

Awans do 1/8 finału zapewniły sobie już Bayern Monachium, Club Brugge, Manchester City, SSC Napoli i Real Madryt. Dziś i jutro o zagwarantowanie sobie udziału w tej fazie Ligi Mistrzów powalczą Benfica, Chelsea, Borussia Dortmund, Inter, Lipsk, Liverpool, Olympique Marsylia, Paris Saint-Germain, FC Porto, Salzburg, Sporting i Tottenham.