Courtois: Wygraliśmy Ligę Mistrzów także dzięki mnie
Thibaut Courtois udzielił wywiadu L’Équipe z okazji zdobycia Trofeum Jaszyna dla najlepszego bramkarza poprzedniego sezonu. Przedstawiamy pełne tłumaczenie tej rozmowy.
Fot. Getty Images
Jako bramkarz czujesz się oddzielną częścią zespołu?
Mniej niż wcześniej. Nowoczesny bramkarz nie jest już tylko od bronienia bramki. Tu w Madrycie muszę też rozpoczynać rozegranie. To ja poprzez pierwsze podanie decyduję, w jaki sposób rozpoczniemy atak albo jak wyjdziemy spod pressingu rywala. Dzisiaj jesteś prawie rozgrywającym. Bramkarze są dużo ważniejsi niż możesz sobie pomyśleć. Jednak oczywiście pozostaje to specjalną pozycją.
Bo twój strój jest inny, grasz rękami, masz swojego trenera, musisz bronić piłki przed wpadnięciem do bramki, gdy inni próbują ją tam wbić... Czasami nie czujesz, że nie grasz w ten sam sport co koledzy?
Są dni, gdy spędzam 75 minut tylko z innymi bramkarzami, to prawda. Jednak jeśli mamy pracę taktyczną z grupą, pracujemy nad posiadaniem czy rozgrywamy minimecze, to też jesteśmy w grupie. W coraz większym stopniu integrujemy bramkarzy z grupą. Jest wiele meczów, w których dotykam piłkę dużo więcej niż koledzy. Dzisiaj naprawdę musisz być kompletny, bo ta pozycja jest trudniejsza niż wcześniej. Poza tym bez dobrego bramkarza nie zdobywasz trofeów. A przy trofeach piłkarskich czasami o tym zapominamy. Jeśli popatrzymy na pierwsze 10 Złotej Piłki z ostatnich lat, ludzie szybciej zagłosują na napastnika strzelającego gole niż bramkarza. Szkoda... Jednak dalej będziemy pokazywać, że bramkarze są naprawdę ważni. Tak samo jak atakujący.
Czy naprawdę można was oceniać tak samo jak resztę?
Myślę, że tak. Jednak na końcu masz Karima, który strzelił 40 goli, Lewandowskiego też z 40, także Mané, Salaha czy Mbappé. Głosujący zawsze szybciej dostrzegą tego, kto trafia. Jednak bez dobrego bramkarza twoja drużyna nie wygra pucharu. Napastnik może zmarnować sześć sytuacji, ale jego drużyna wygra 1:0 po jego golu i może być wybrany najlepszym zawodnikiem meczu. Bramkarz może obronić wiele strzałów przy wygranej 1:0 i nie pomyślimy tak samo. Praktycznie nie widzimy nikogo z nas w klasyfikacjach nagród i wydaje mi się, że to mały wstyd.
Więc bramkarze cieszą się mniejszym uznaniem niż koledzy?
Jest mimo wszystko lepiej. Każdy coraz lepiej dostrzega, że dobry bramkarz pomaga swojemu klubowi. To zależy od nas, by dalej walczyć, aby pokazywać, że jesteśmy tak ważni jak napastnicy. To przy Manuelu Neuerze nastąpiła największa zmiana. Bronił akcje wysoko, trochę nawet dryblował. Ludzie pomyśleli: „Och, zobacz, co robi Neuer”. Młodzi ludzie zaczęli to obserwować. Jego gra na mundialu w 2014 roku miała wielki wpływ na to, co przyszło potem. Bramkarz przestał być tylko gościem, który zatrzymuje strzały.
Mówisz, że jest coraz lepiej, ale ciągle mówimy o 4-4-2 czy 4-3-3. Nawet w tym względzie nie pamiętamy o bramkarzach.
To zabawne, że o tym mówisz. W poprzednim tygodniu byłem na treningu mojego syna i rozmawiałem o tym z trenerami ze szkółki Realu. Oni muszą używać ustawień w formie 1-4-4-2 i 1-4-3-3. Na końcu to tylko sposób wymowy. Każdy rozumie, że w bramce staje bramkarz i nie jest ona pusta. Z tym nie mam problemu.
Czy łatwiej zapomnieć o wpadce napastnika niż wpadce bramkarza?
Tak, na pewno [śmiech]. Często błąd bramkarza w mediach zapisuje się też dużo większymi literami. Kiedy tylko popełni mały błąd, zabijamy go i mówimy, że przegrano przez niego. Czasami zapominamy, że atakujący zmarnował 5-6 łatwych akcji na gola.
Więc bramkarz ma niewdzięczną pracę?
Czasami. Jednak widzisz w mediach czy wśród kibiców, że coraz bardziej doceniają wielkich bramkarz. W poprzednim sezonie jeśli wygraliśmy Ligę Mistrzów, to nie tylko dzięki Viníciusowi, Valverde, Benzemie czy Rodrygo. Zrobiliśmy to także dzięki Courtois.
Na rynku transferowym bramkarze ciągle kosztują jednak dużo mniej niż atakujący.
Mimo wszystko mieliśmy wielkie transfery bramkarzy: Kepy czy Alissona, na przykład. Myślę, że gdyby Donnarrumma nie był wolnym zawodnikiem, też kosztowałby PSG spore pieniądze.
Czy brak fanów z twoją koszulką jest frustrujący?
Tutaj w Madrycie czasami ich widzę. To jednak logiczne, mamy inne stroje. Do tego dzisiaj koszulki są drogie. Kiedy jakąś kupujesz, chcesz tą klubową i zawsze zmierzasz w Realu do tej białej. Nie jestem zazdrosny [śmiech].
Kiedy jesteś dzieckiem, nikt nie chce iść na bramkę. Dlaczego ty zrobiłeś?
Grałem dużo w siatkówkę i uwielbiałem się rzucać. W wieku 7-8 lat grałem w Genku jako lewy obrońca. Pewnego dnia graliśmy na turnieju halowym w Niemczech. Trener szukał bramkarza i zaoferowałem, że zagram we wszystkich meczach. Uznano mnie za bramkarza turnieju. W kolejnym roku grałem ciągle na dwóch pozycjach. W wieku 11 lat nie chciałem już być bramkarzem. Kiedy jesteś młodym, marzysz o golach. To jednak dzisiaj się zmienia. Mój 5-letni syn gra w Realu i mają już bramkarza. To pokazuje, że jest dużo więcej młodych ludzi, którzy chcą być bramkarzami. I to coś dobrego.
Czy kiedykolwiek żałowałeś wybrania tej pozycji?
Nie, nigdy. Ciężko pracowałem, by dojść tutaj, gdzie jestem dzisiaj. Miałem wiele pięknych momentów w życiu dzięki tej pozycji. Niczego nie żałuję.
Trudniej o integrację z grupą, gdy jesteś bramkarzem?
Tutaj w Madrycie bramkarze często trenują z grupą. Bardzo ważne jest zintegrowanie ich z drużyną. W 2015 roku po kontuzji kolana Mourinho i Hiddink często ustawiali mnie jako wolny elektron w ćwiczeniach z posiadaniem piłki. To pozwoliło mi lepiej czytać grę, lepiej podawać i grać szybciej. Dopasowanie siebie do gierek z posiadaniem pozwoliło mi myśleć szybciej pod presją.
Czy bramkarze w ogóle rozmawiają z pierwszymi trenerami?
Naturalnie częściej rozmawiasz z trenerem bramkarzy, ale możesz też porozmawiać z głównym trenerem, nie ma problemu. Możesz rozmawiać o swoich pomysłach czy przemyśleniach. Ja w defensywie z bramki mogę czasami zobaczyć rzeczy, których oni być może nie widzą. To może zmieniać rzeczy.
Dlaczego rywalizacja jest dobra dla gracza z pola, ale nie dla bramkarza?
Jeśli masz dwóch bramkarzy na tym samym poziomie i podstawowy popełni błąd, przez który od razu wprowadzasz drugiego, nie pomaga to twojej pewności siebie. Gracze z pola rozgrywają 80 minut, są zmieniani i zostają na ławce w następnym meczu, bo ich zmiennik zdobył bramkę. To normalne i to może działać. Jednak nie możesz tego robić z bramkarzem. Nie możesz wprowadzić zmiennika 15 minut przed końcem. Potrzebujesz jednak rywalizacji, by się poprawiać i nie odpuszczać.
Czy ciągle możemy odnieść sukces jako bramkarz, jeśli jesteśmy niscy?
Ciągle jest to możliwe, ale jest coraz trudniejsze. Dzisiaj większość bramkarzy ma po 1,90 metra. W Anglii chcą, żebyś wyłapał każdy rzut rożny. Kiedy jesteś za młody, jest to ciężkie, bo praktycznie nigdy nie gwiżdżą tam na tobie faulu. Ja mam 2 metry. Naturalnie mam trochę większy zasięg niż bramkarz z 1,8 metra. Jeśli jednak klub szuka dzisiaj bramkarza, minimum to 1,9 metra. To futbol się zmienia i może zmieni się za 10 lat, kiedy znowu będziemy chcieli niskich bramkarzy.
Czy bramkarze muszą być tak samo silni fizycznie jak reszta?
Możliwość przebiegnięcia 15 kilometrów oczywiście nam nie pomaga. My mamy wysiłki interwałowe. Czasami masz serię 2-3 szybkich parad czy krótkie 5-metrowe lub 10-metrowe sprinty. Możesz nad tym pracować, ale w inny sposób. Przebiegamy 4-5 kilometrów, ale intensywniej.
Czy gracze z pola często kończą treningi na bramce?
Tutaj lubi robić to Nacho [śmiech]. Chciałbym zrobić coś takiego na koniec sezonu, żebyśmy wstawili piłkarza z pola do bramki, żeby zobaczył jakie to jest trudne. W szkole graliśmy w elitarnych rozgrywkach i któregoś dnia kolega z pola trenował na bramce. Na koniec był martwy i powiedział do mnie: „Hej, wy naprawdę pracujecie”. No tak, a co ty sobie myślałeś? Na treningu jeśli 20 piłkarzy odda po 10 strzałów, to masz do obrony 200 uderzeń. Rzucamy się, wstajemy, padamy na ziemię, używamy mięśni do zatrzymania i wyrzucenia piłki. W meczu nasza intensywność jest niższa od tej gracza z pola, to prawda, ale na treningu jest większa.
Możliwe, żeby nie nie robić w meczu?
Z całym szacunkiem dla Gibraltaru czy Andory, już mi się to przytrafiło. Pamiętam mecz z Gibraltarem, gdzie po 3-4 minutach musiałem wykonać paradę, a potem już nic. Jednak zawsze musisz być gotowy. Jest coraz więcej jakościowych graczy w tych mniejszych drużynach. Nie jest tak samo, jak wcześniej, gdy wygrywałem pięć, sześć, siedem, osiem czy dziewięć do zera.
Co bramkarz robi, gdy nie ma za wiele do roboty?
Koncentrujemy się, dalej krzyczymy do kolegów, oglądamy grę. Myślisz o potencjalnej kontrze i cieszysz się z dobrego meczu kolegów, ale na końcu musisz pozostać skupiony.
Czy pozycja bramkarza rozwinęła się najbardziej w tych ostatnich latach?
Tak, na pewno 20 lat temu mogłeś stać na linii w bramce i nikt o nic cię nie prosił. Przed sobą miałeś libero, który zgarniał wszystkie piłki i voilà. Dzisiaj bramkarze nie tylko blokują strzały, ale też zaczynają grę. Albo zaczyna stoper, podaje do ciebie i ty decydujesz, co robisz. Czasami możesz rozegrać wielkie spotkanie bez żadnej parady, ale dzięki wszystkim podaniom i swoim dobrym decyzjom twoja drużyna mogła wyprowadzić dobre ataki. To ma znaczenie.
Ale bramkarze wykonują mniejszą pracę niż inni?
Kiedy się rzucasz, to całym ciężarem ciała. Gdy wstajesz, podnosisz się swoją siłą. Ja ważę 98 kilogramów. Z powodu tego wszystkiego trenujemy fitness i stabilizację ciała, by być do tego gotowymi. Pod tym względem futbol też mocno się rozwinął, abyśmy mogli grać dłużej. A jeśli jesteś w zespole, który prosi cię o granie rękami, nogami, wychodzenie do piłki i wyskakiwanie do dośrodkowań, to jest tego wiele, ale ja lubię to robić. Jestem szczęśliwy, gdy dostaję piłkę do nogi i mogę zagrać dobre podanie. Lubię, gdy można powiedzieć, że gol rozpoczął się ode mnie i mojego dobrego pierwszego podania.
Często słyszymy skargi, że piłki lecą za szybko czy są za lekkie, ale w sumie nikt nigdy nie pyta o takie opinie bramkarzy.
Nie wyglądają już jak Jabulani na mundialu w Republice Południowej Afryki [śmiech]. Teraz Puma, Nike czy Adidas robią świetne piłki z lepszą przyczepnością. Wcześniej kiedy brałeś piłkę do ręki, ślizgała się, jakby była w wodzie. Nie ufałeś sobie z łapaniem jej i tylko piąstkowałeś. Teraz nawet pary rękawic są bardzo dobre. To dużo komplementów dla producentów, co? [śmiech]
Czy możliwe jest, by kolega z pola mógł dać radę bramkarzowi?
Czasami muszę bronić innych bramkarzy przed moimi kolegami, którzy często mówią: „To był błąd bramkarza”. A tak wcale nie jest. Często komunikuję się z kolegami, ale musisz też wiedzieć, jak to robić. Jeśli dużo gadasz, obrońca powie ci: „Przestań gadać, jest tego za dużo”. Klucz to rozmawianie w odpowiednim momencie z kluczowymi słowami, bo stadiony są głośne. Ja mogę rozmawiać tylko z obrońcami. Jeśli chcę porozmawiać z Tonim Kroosem, który gra 40 metrów ode mnie, nie usłyszy mnie. To ważne, by głośno krzyczeć, gdy tego potrzeba i nie gadać za dużo.
Futbol zmienia swoje zasady poza tymi bramkarskimi, które obejmują podanie od kolegi, przetrzymywanie piłki przez 6 sekund czy wybicia od bramki z podaniem w polu karnym. Dlaczego?
Są przepisy, które czynią grę dużo lepszą. Kiedy mogłeś podać piłkę do rąk bramkarza, gra była naprawdę denerwująca. Zasada 6 sekund - żaden sędzia tego nie przestrzega. Kiedy dobijasz do 12 sekund, sędzia coś ci powie, ale ten przepis należy albo zlikwidować, albo zwiększyć do 10 sekund. Kiedy jesteś bramkarzem, łapiesz piłkę, padasz na ziemię i leżysz na niej 5 sekund, po czym wstajesz. Dodajesz sobie 10 sekund i nikt nic ci nie mówi. W głębi to dobra zasady. Co do wybić, to dobrze, że obrońca może być z tobą. Zmieniono też rzuty karne. To dobre zmiany.
Czy pozycja bramkarza może się jeszcze rozwinąć?
Dobre pytanie... [zastanawia się] Trudno powiedzieć. Bramkarz mógłby wchodzić do linii obrony i wychodzić do defensorów. Jednak tak naprawdę już to robimy. Może dzięki wzrostowi moglibyśmy strzelać gole z rożnych. Ja bardzo chcę zdobyć bramkę. Kilka lat temu uderzyłem głową w meczu z Valencią, bramkarz obronił i Karim strzelił gola. Czasami myślę, że przy moich 2 metrach mógłbym coś strzelić. Jednak z drugiej strony, przy kontrze mogłoby być gorąco. Może jednak jeśli spotkamy się za 5 lat, to znowu dojdzie do jakichś zmian.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze