Obrona Sevilli w rozsypce
Sevilla musi radzić sobie z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi, które nie oszczędzają przede wszystkich środkowych obrońców. W tym sezonie Julen Lopetegui i Jorge Sampaoli wystawili już łącznie jedenaście różnych zestawień stoperów.
Fot. Getty Images
Jorge Sampaoli od początku wiedział, że zastąpienie Julena Lopeteguiego w Sevilli nie będzie łatwym zadaniem. Drużyna notowała słabe wyniki, lecz efekt nowej miotły na razie nie działa. 62-letni szkoleniowiec podczas obecnej kadencji poprowadził drużynę w czterech meczach i wygrał tylko raz.
Latem Sevilla pozbyła się cenionych w Hiszpanii stoperów, Diego Carlosa i Julesa Koundé. Według różnych źródeł otrzymała lub ma otrzymać za nich łącznie około 80 milionów euro. Jasne było to, że Monchi musi ruszyć na rynek transferowy, by jakoś załatać dziury, które powstały po odejściu czołowych obrońców. Do klubu przybyli 20-letni Tanguy Nianzou z Bayernu Monachium za około 16 milionów euro i 26-letni Marcão z Galatasarayu za około 12 milionów euro.
Na czternaście dotychczasowych spotkań Sevilli ta para rozpoczęła mecz w pierwszym składzie razem jedynie dwa razy. Były to zresztą dwa pierwsze mecze Sampaolego w roli trenera, oba zremisowane 1:1 (u siebie z Athletikiem i na wyjeździe z Borussią Dortmund). Na czternaście meczów Sevilla wystawiła… jedenaście różnych zestawień środkowych obrońców. Na tej pozycji grali tacy zawodnicy jak Karim Rekik, Tanguy Nianzou, José Ángel Carmona, Kike Salas, Marcão, Nemanja Gudelj (nominalny defensywny pomocnik), Fernando (defensywny pomocnik), a także – już po przejściu na trójkę stoperów – Gonzalo Montiel (prawy obrońca) i Marcos Acuña (lewy obrońca).
To wcale jednak nie oznacza, że Sampaoli ma niemal nieograniczone pole wyboru przed wizytą na Santiago Bernabéu. Nie wiadomo, czy Marcão zdąży uporać się z problemami zdrowotnymi, podobnie wygląda sytuacja Acuñi. Wczoraj żaden z nich nie wyszedł na trening z zespołem. Poważniejszej kontuzji nabawił się za to Nianzou i przez uraz mięśniowy nie zagra przez kilka tygodni. Problemy ma też Rekik, a Kike Salas, zawodnik drugiego zespołu, który otrzymał w tym sezonie kilka szans, będzie pauzować za czerwoną kartkę z meczu z Valencią.
Jedynym zdrowym środkowym obrońcą Sevilli jest więc José Ángel Carmona, który wystąpił w dwunastu ostatnich meczach Andaluzyjczyków. Trudno jednak nazwać go stuprocentowym stoperem, ponieważ bardzo często występuje też na prawej stronie defensywy. W meczu z Espanyolem ten 20-letni zawodnik strzelił dwa gole i zaliczył asystę – wtedy grał właśnie jako prawy obrońca. On raczej może być pewny występu od pierwszej minuty w jutrzejszym starciu z Realem Madryt, chociaż w meczu z Valencią Sampaoli zdjął go z boiska już w 30. minucie.
W ostatnim meczu trener nie mógł skorzystać także z Karima Rekika, Fernando i Jesúsa Corony. Ten ostatni na pewno nie wróci do gry na jutrzejszą potyczkę. Dziś o 10:30 rozpocznie się ostatni trening Los Nervionenses przed meczem z Realem Madryt. Po południu Sampaoli spotka się na konferencji prasowej z dziennikarzami i poda kadrę na sobotnie starcie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze