W zdrowym ciele zdrowy duch

Filarami sukcesu 24-latka są zarówno wybitne umiejętności piłkarskie, jak i psychika topowego sportowca. O tym pierwszym było wiadomo od dłuższego czasu. Wzmacnianie sfery mentalnej to jednak owoc długotrwałej pracy niewidocznej gołym okiem. Trening mentalny pochłania nieraz równie dużo czasu, co ten z piłką przy nodze. Niejednokrotnie nie docenia się go jednak tak, jak należy.

Sposób celebrowania przez Fede ostatniego gola z Elche oraz wcześniej z Atlético nie był przypadkowy. I nie chodziło tu rzecz jasna o naśladowanie Haalanda. Valverde nie jest też pasjonatem jogi. Piłkarz chciał przekazać bardziej to, jak istotne w jego rozwoju była cierpliwość, spokój i praca. To właśnie na tych trzech fundamentach Urugwajczyk buduje swoją karierę topowego gracza. Bez nich niemożliwym byłoby wyróżnianie się w klubie pokroju Realu Madryt, gdzie wymagania potrafiły pętać nogi nawet najwybitniejszym jednostkom.

Praca nad sferą mentalną sprawia, że na ten moment nie da się stwierdzić, gdzie znajduje się górny pułap możliwości Federico. Po Klasyku Toni Kroos na Twitterze napisał, że jego zdaniem Valverde to na ten moment gracz z top 3 na świecie. Choć jego walory piłkarskie i wszechstronność są doskonale znane madridistas od wielu miesięcy, w tym sezonie Fede dorzucił coś jeszcze. Mowa rzecz jasna o golach. Już teraz ma on ich na koncie aż sześć, czyli tyle samo co Benzema i tylko o jednego mniej od najlepszego strzelca, Viníciusa. W dorobku ma także dwie asysty.

Ancelotti mimo dość nieufnego podejścia na początku współpracy z Valverde dziś nie wyobraża sobie bez niego swojej drużyny. Na ten moment Urugwajczyk jest trzecim piłkarzem pod względem rozegranych minut (1166). Carletto na konferencji po środowym meczu z Elche najlepiej podsumował, z jakiego rodzaju zawodnikiem mamy do czynienia. „Jeśli myślisz o nowoczesnym środkowym pomocniku, myślisz o Valverde”, stwierdził.