Advertisement
Menu

Malaga podbita

W 3. kolejce Ligi Endesa Real Madryt pokonał na wyjeździe Unicaję. Królewscy kontynuują zwycięską passę.

Foto: Malaga podbita
Fot. własne

Koszykarze Realu Madryt przedłużyli dobrą passę i po wyjazdowym spotkaniu z Unicają dalej mają na koncie komplet zwycięstw. Pojedynek w Maladze nie należał do najlepszych występów Królewskich, ale udało się osiągnąć korzystny wynik. Tym razem Chus Mateo nieco zawężył kadrę i z meczowej dwunastki aż trzech zawodników – Abalde, Cornelie, Ndiaye – nie podniosło się z ławki. Najlepszym graczem tego starcia został Yabusele, który do 12 punktów dodał 6 zbiórek.

Hala imienia Martína Carpeny zapełniła się po brzegi. Jedenaście tysięcy widzów oglądało pojedynek Unicajy z Realem Madryt. Lepiej spotkanie rozpoczęli podopieczni Chusa Mateo, którzy objęli prowadzenie 8:0. Oczywiście taki wynik w koszykówce niewiele oznacza. Gospodarze potrzebowali więcej czasu na wejście w mecz, ale kiedy to zrobili, szybko dogonili Królewskich. Unicaja korzystała na błędach madrytczyków, którzy od początku mieli problemy ze stratami. Po pierwszej kwarcie Blancos mieli cztery oczka przewagi (14:18).

W drugiej kwarcie świetnie w zespole Unicajy prezentował się Brizuela. Andaluzyjczycy byli w stanie wyprzedzić Real Madryt i po raz pierwszy w meczu znaleźli się na prowadzeniu. Królewscy znów zablokowali się przy rzutach z dystansu. W tej części nie zdołali trafić ani razu za trzy punkty, więc rozwiązaniem okazało się zagrywanie piłek do Tavaresa. W dużej mierze dzięki niemu udało się zakończyć kwartę serią 8:0 i schodzić na przerwę z prowadzeniem (31:37).

Po zmianie stron Real Madryt rozpoczął od mocnego uderzenia. Udało się rozwinąć serię punktową z pierwszej połowy i przewaga urosła do 15 punktów. Unicaja jednak nie zamierzała się poddawać. Prowadził ją Brizuela, a poza tym Andaluzyjczycy zaczęli lepiej się spisywać w walce o zbiórki. Ich pościg nie był imponujący, ale pozwalał na dalszą wiarę w odwrócenie losów spotkania (47:56).

W ostatnią kwartę lepiej weszli Królewscy. Byli w stanie zwiększyć przewagę najpierw do 12 punktów, a później nawet do 14. Być może wtedy drużyna trochę za bardzo uwierzyła w to, że spotkanie jest już rozstrzygnięte. Unicaja ruszyła do odrabiania strat i szło jej to całkiem skutecznie. Kibice nieśli swój zespół, który na minutę przed końcem tracił zaledwie 2 oczka (69:71). W trudnym momencie błysnął, tu nie może być żadnego zaskoczenia, Sergio Llull. Real Madryt utrzymał prowadzenie i odniósł cenne wyjazdowe zwycięstwo.

71 – Unicaja (14+17+16+24): Ejim (6), Kalinoski (3), Díaz (1), Đedović (8), Kravish (10), Osetkowski (13), Lima (3), Barreiro (0), Brizuela (17), Carter (4), Thomas (4), Perry (2).

76 – Real Madryt (18+19+19+20): Causeur (5), Hezonja (8), Rodríguez (8), Poirier (8), Yabusele (12), Deck (2), Tavares (14), Llull (4), Musa (15).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!