Jovićević: Jestem dumny z tego, jak walczyliśmy
Igor Jovićević wziął udział w konferencji prasowej po przegranym 1:2 meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Przedstawiamy wypowiedzi trenera Szachtra.
Fot. Getty Images
Jakie ma pan odczucia po porażce w meczu, który rozwijał się dla was całkiem nieźle? Widział pan szansę na zdobycie punktów w tym spotkaniu?
Tak, ten mecz miał w sobie dużo wszystkiego. Odczuliśmy brak doświadczenia na tym poziomie, szczególnie na początku spotkania. Zostawialiśmy wiele wolnych przestrzeni Realowi Madryt, który jest bardzo dobry w wykańczaniu akcji. Brakuje nam doświadczenia w tego typu meczach. Co więcej, graliśmy przeciwko najlepszej drużynie świata i tego nie można ukrywać. Jednak im więcej takich spotkań rozegramy, to będziemy grać lepiej jako zespół. W niektórych aspektach i momentach nie tylko byliśmy na równi z Realem, ale czasem byliśmy lepsi od naszego przeciwnika. Nasi zawodnicy w niektórych aspektach grali tak, że najlepsi piłkarze Realu nie mogli sobie z nimi poradzić. To sprawia, że czuję dumę i pozytywne emocje, które ze mną zostaną. Myślę, że Real wygrał zasłużenie, w niektórych sytuacjach nam odpuszczali. W końcówce okazję miał Mudryk, mogliśmy zakończyć mecz remisem. Jednak adrenalina, którą czuć w takich momentach, nie pozwoliła nam osiągnąć upragnionego wyniku. Niemniej jednak przyznajemy, że graliśmy przeciwko najlepszej drużynie świata i to, czego nam dzisiaj zabrakło, może wystarczyć na inne zespoły.
Powiedział pan, że Real Madryt to najlepsza drużyna na świecie. Jak ocenia pan mecz w ich wykonaniu?
Jesteśmy w pełni świadomi ich siły. Jeszcze przed meczem zwracaliśmy uwagę na to, że nie zawsze muszą grać świetnie, by osiągnąć dobry wynik. Jakość, jaką pokazali na boisku, jest niesamowita. Mają pełną kontrolę nad tempem. Możemy zmieniać stronę, grać kombinacyjnie, a po chwili Real przeprowadza jeden ze swoich ataków i po prostu strzela. Czasami nie możemy zaprezentować w pełni kombinacyjnej gry, ponieważ brakuje nam doświadczenia w tym aspekcie. Oni stwarzają sytuacje w dość spokojnym tempie, bo wiedzą, jak to robić. Powtórzę się jeszcze raz, im więcej rozegramy takich spotkań, tym więcej zdobędziemy doświadczenia i spokojniej będziemy tym zarządzać.
Lipsk pokonał Celtis. Jak zapatruje się pan na decydujące starcia z tymi zespołami?
Każdy mecz jest ważny. Teraz będziemy analizować to, co wydarzyło się dzisiaj ze strony emocjonalnej, by nie popełniać prostych, niepotrzebnych błędów. Na mecz w Warszawie przyjedzie wielu Ukraińców, będą nas wspierać. Myślę, że następny mecz z Realem będzie nieco łatwiejszy dzięki wsparciu z trybun. Jednak oczywiście, nie będzie łatwo. Trudno jest się przygotować do takiego spotkania, szczególnie w warunkach, w których jesteśmy zmuszeni do ciągłej podróży. Ponadto musimy sprostać wymaganiom, ponieważ wszyscy oczekują od nas wygranej. Co możemy obiecać? Że zawsze będziemy walczyć. Będziemy skupieni i zmotywowani. Myślę, że kiedy rozgrzewka się zakończy, to rozegramy nasz najlepszy mecz. Możemy grać dobrze i możemy sprawić niespodziankę, tak jak sprawiliśmy niespodziankę Lipskowi. Tak, jasne, dziś Real wygrał zasłużenie, ale nasza gra również miała pozytywne momenty, które będziemy starali się poprawić.
Część Santiago Bernabéu oklaskiwała pana zawodników po zakończeniu meczu. Co pan o tym sądzi?
Publiczność w Madrycie zawsze potrafiła okazać szacunek, ale wie też, jak oceniać zawodników. Tak już było wcześniej, wiem to z własnego doświadczenia. Wiecie lepiej niż ja, że niektórzy zawodnicy, jak Vinícius czy Rodrygo, w pierwszym sezonie nie byli tacy, jacy są obecnie. To zawsze efekt doświadczenia, wynik dobrej gry, uczenia się na błędach. Vinícius nie grał tak dobrze, a dziś jest jednym z najlepszych piłkarzy świata. Jedyne, co mogę powiedzieć moim chłopcom, to to, że mogą być z siebie dumni z walki, jaką narzucili Realowi. Przegraliśmy? Tak. Dziękuję drużynie Carlo Ancelottiego za mecz. Ale nie wyjeżdżamy stąd ze złymi odczuciami. Jestem zadowolony z tego, jak ten mecz się rozwinął: na początku była pewna nerwowość, później Shved i Mudryk mieli swoje szanse, ale nie możemy zignorować faktu, że przeciwnik był lepszy i wygrał zasłużenie. Niemniej, my też mieliśmy dobre fragmenty i mamy pozytywne odczucia z tego spotkania.
Co powiedział pan swoim zawodnikom po meczu, kiedy utworzyliście okrąg na środku boiska? I jakie ma pan odczucia z powrotu na Bernabéu?
Powtórzę, że nasi chłopcy mogą opuszczać świątynię futbolu z wysoko podniesioną głową. Daliśmy powody do dumy wszystkim fanom z Ukrainy, którzy widzieli, jak walczyliśmy, jak staraliśmy się zrealizować nasze ambicje. Jesteśmy też wdzięczni naszym rodakom, bierzemy z nich przykład – jak oni walczą o wolność, tak my na boisku. Mamy też obywatelską odpowiedzialność, by pokazywać tę samą walkę i nigdy się nie poddawać. Po prostu musimy kontynuować nasze starania. Powiedziałem zawodnikom, że mogą podnieść głowy wyżej i rzeczy, które pokazali w tym meczu, mogą wystarczyć na inne zespoły. Być może potrzeba czegoś więcej przeciwko najsilniejszym drużynom na świecie, ale ze słabszymi rywalami gra, jaką dziś zaprezentowaliśmy, może wystarczyć. Jeśli chodzi o moje emocje, to minęło 30 lat od kiedy grałem, ale to niewiarygodne uczucie, by zadebiutować jako trener zespołu Ligi Mistrzów na takim stadionie, jak ten, na którym zaczynałem swoją karierę wiele lat temu. To jest radość, to są bardzo silne emocje i niezapomniane odczucia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze