Mateo: Campazzo nie jest zawodnikiem Realu Madryt

– Jesteśmy bardzo zmotywowani przed startem nowego sezonu tak atrakcyjnych rozgrywek, ponieważ wykonujemy pracę, jaką chcieliśmy i znajdujemy się na dobrej drodze, chociaż nie spędziliśmy jeszcze dużo czasu ze sobą.

– Abalde? Jeszcze nie wraca. Krok po kroku dołącza do treningów, ale jeszcze z nami nie leci. Lecimy do Aten z 12 zawodnikami z dwóch poprzednich meczów.

– Posada pierwszego trenera? Nigdy nie myślałem o tym stanowisku. Wcześniej byłem asystentem, a teraz to przeżywam w inny sposób. Skupiam się na codzienności, a nie na tym, co nadchodzi później, czy co zostało za nami. Po zwycięstwach nie powinniśmy popadać w szaleństwo i tak samo po porażkach nie powinniśmy zakłócać rytmu pracy. Powtarzam, nigdy nie przypuszczałem, że pewnego dnia zajmę to stanowisko.

– Panathinaikos ma nowych zawodników, którzy grali na Eurobaskecie. Został Papajanis, ale to jest zupełnie nowa drużyna z nowym trenerem. Niektóre rzeczy są pewne, kiedy lecisz do Aten. W takich meczach musisz bardzo dbać o piłkę, ponieważ nie ma marginesu na błąd. Jeśli grasz dobrze, masz większe szanse na zwycięstwo.

– Wychowankowie? Dobrze ich oceniam, zarówno Eliego Ndiaye, który będzie częścią zespołu przez cały sezon, jak i Hugo Gonzáleza. Oni wnoszą nową energię. Są jeszcze niedoświadczeni, ale to znakomici zawodnicy, którzy bardzo dobrze pracują na co dzień. Będą mieć swoje szanse. Łatwo jest kontrolować ich zapał, kiedy pracują z otwartymi oczami i słuchają, co mówisz.

– Szanse na sprowadzenie Campazzo i ewentualny wpływ tego transferu na Williamsa-Gossa? Nie ma żadnych nowości. Skupiam swoją uwagę na meczu w Atenach. Campazzo nie jest zawodnikiem Realu Madryt i nie wiem, czy będzie nim w przyszłości. Jeśli do nas trafi, to zaczniemy o nim rozmawiać, bo ja wolę się wypowiadać o graczach, którzy tu trenują. Jeśli chodzi o indywidualne sytuacje poszczególnych zawodników i to, co się może wydarzyć w określonej sytuacji, wszystko jest możliwe i to wszystko są przypuszczenia. Mam nadzieję, że w pewnym momencie będziemy mogli zdecydować, jak podejść do sytuacji czy jak zareagować. Jednak teraz moją uwagę zabiera superważny mecz w Atenach.

– Faworyci w Eurolidze? W każdym sezonie jakaś drużyna nas zaskakuje. Mam swoje przemyślenia, ale byłoby absurdem mówić o faworytach czy o tym, kto stworzył mocną drużynę, ponieważ koszykówka każdego dnia udowadnia, że kwestia faworytów jest… To byłoby zbyt odważne z mojej strony. Są drużyny z ciągłością i to pomaga w byciu wysoko. Bardzo trudno jest też powiedzieć, kto będzie wśród ośmiu najlepszych zespołów. Rozgrywki są bardzo trudne, zasługują na wielki szacunek i trzeba walczyć o zwycięstwa oraz wykonywać mrówczą pracę, by zająć dobre miejsce, wywalczyć przewagę własnego parkietu czy móc awansować do Final Four. Euroliga to jedne z najtrudniejszych rozgrywek, jakie obecnie istnieją w sportach zespołowych.

– Rudy? Jego nieobecność jest bardzo odczuwalna, ale podobnie jest w przypadku innych zawodników, którzy bardzo dobrze bronią, takich jak Hanga, Alocén, Williams-Goss… Wszyscy wiemy, do czego zdolny jest Rudy, jednak trzeba się wysilić w defensywie dla dobra zespołu. Mam nadzieję, że poprawimy obronę w tym sezonie, żeby każdy wkładał indywidualny wysiłek dla dobra grupy. Rudy jest w tym wszystkim ważnym elementem.