Advertisement
Menu

Pewna wygrana Brazylii, 45 minut Viníciusa

Brazylia i Tunezja zmierzyły się dzisiaj w towarzyskim spotkaniu rozgrywanym w Paryżu. Mecz na ławce rezerwowych zaczęli Militão, Vinícius i Rodrygo.

Foto: Pewna wygrana Brazylii, 45 minut Viníciusa
Fot. Getty Images

Tite postanowił dokonać tym razem kilku zmian w wyjściowej jedenastce względem ostatniego sparingowego meczu z Ghaną, którą Brazylijczycy ograli w ubiegłym tygodniu bez większych problemów. Dziś spotkanie z Tunezją na ławce rezerwowych zaczęli Militão i Vinícius, którzy ostatnio grali od pierwszej minuty i ich miejsce zajęli Danilo oraz Fred, a Lucas Paquetá został ustawiony nieco wyżej.

Canarinhos szybko objęli prowadzenie. Długie podanie od Casemiro na bramkę zamienił Raphinha. Piłkarz Barcelony pokonał Dahmena… strzałem głową z jedenastu metrów, czego bez wątpienia nie spodziewał się tunezyjski golkiper, który został przelobowany. Tunezyjczycy niespodziewanie szybko odpowiedzieli, gdy Talbi wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i strzałem głową nie dał szans Alissonowi. Jeszcze szybsza była za to odpowiedź Brazylijczyków, którzy już po minucie odzyskali prowadzenie, gdy w sytuacji sam na sam do siatki trafił Richarlison, a przed upływem dwóch kwadransów wynik podwyższył Neymar, który w swoim stylu wykorzystał rzut karny. To nie był jednak koniec strzelania w pierwszej połowie, ponieważ świetnym uderzeniem z siedemnastu metrów popisał się Raphinha, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki.

Tunezyjczycy wychodzili na drugą połowę w dziesiątkę, ponieważ jeszcze przed przerwą czerwoną kartkę obejrzał Dylan Bronn. Na drugą część meczu wybiegł za to Vinícius Júnior, który zmienił Lucasa Paquetę. Vini miał pierwszą dogodną okazję dopiero po 25 minutach od pojawienia się na placu gry, ale jego strzał z pola karnego okazał się bardzo niecelny. Kilka chwil później piłkarz Królewskich był zamieszany w bramkę zdobytą przez Pedro, kiedy piłka przypadkowo trafiła do zawodnika Flamengo. Na nieco ponad dziesięć minut przed końcem spotkania na boisku pojawił się także Rodrygo. Ani jeden, ani drugi piłkarz Realu Madryt nie pokazał jednak w tym meczu nic nadzwyczajnego, a Éder Militão spędził całe spotkanie na ławce rezerwowych.

Brazylia – Tunezja 5:1 (4:1)
1:0 Raphinha 11' (asysta: Casemiro)
1:1 Talbi 18' (asysta: Ben Slimane)
2:1 Richarlison 19' (asysta: Raphinha)
3:1 Neymar 29' (rzut karny)
4:1 Raphinha 40' (asysta: Richarlison)
5:1 Pedro 74'

Brazylia: Alisson; Danilo, Thiago Silva, Marquinhos (78' Roger Ibañez), Alex Telles (65' Lodi); Casemiro, Fred (79' Rodrygo), Neymar; Raphinha (66' Antony), Richarlison (46' Pedro) i Paquetá (46' Vinícius).
Tunezja: Dahmen; Drager (81' Sliti), Talbi, Bronn, Ben Ouannes; Skhiri, Laidouni (90' Mejbri), Chaalali (62' Khazri); Ben Slimane (81' Valery), Jaziri (46' Ghandri), Msakni (63' Khenissi).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!