Wyczekiwany oddech Łunina
Wreszcie nadszedł w tym sezonie moment Andrija Łunina. Drugi bramkarz Realu Madryt zagrał od początku w meczu z Armenią (5:0 dla Ukrainy) i popisał się czterema naprawdę udanymi interwencjami.
Fot. Getty Images
Rezerwowy golkiper Królewskich nareszcie miał okazję wykazać się w oficjalnym meczu. Łunin nie grał od końcówki zeszłego sezonu, kiedy Ancelotti wystawił go w niemających już znaczenia dla losów ligi derbach Madrytu i wcześniej z Kadyksem. Jeszcze poprzednie występy zaliczył natomiast na początku roku z Alcoyano i Elche w Pucharze Króla.
Reprezentacja znów dała Andrijowi oddech i szansę ku temu, by złapać jakąkolwiek regularność i podbudować pewność siebie. Ukraina tak naprawdę nie ma na ten moment niekwestionowanego numeru jeden między słupkami. W pięciu meczach Ligi Narodów zagrało do tej pory czterech różnych bramkarzy: Łunin, Piatow, Riznyk i Trubin. Z całego tego grona jedynie graczowi Realu udało się zachować czyste konto (teraz z Armenią i wcześniej z Irlandią).
Minione lato było dla Łunina trudne. Zawodnik musiał podjąć decyzję odnośnie do swojej przyszłości. Koniec końców, zamiast szukać minut gdzie indziej, wolał pozostać w stolicy Hiszpanii. Poprzedni sezon był jednak dla niego koszmarem nie tylko z powodów sportowych, ale też przede wszystkim przez atak Rosji na Ukrainę. Wyrzeczeń niewątpliwie też wymaga fakt, że niedawno Andrij został ojcem. Właśnie ostatni z wymienionych powodów zaważył na pozostaniu bramkarza w Realu.
Łunin ma przed sobą jeszcze wiele lat kariery. 23-latek, gdy już miał okazję się zaprezentować, pokazywał jakość. W pięciu spotkaniach w barwach Królewskich wyciągał piłkę z siatki sześć razy. Również statystyki z trzech wypożyczeń sugerują, że Ukrainiec nie jest łatwy do pokonania. W Oviedo zaliczył 20 meczów, w których skapitulował 20 razy. W Leganés bilans ten wynosi 7 do 7. W Valladolidzie zaś wystąpił dwa razy i dał się zaskoczyć raz. Jego kontrakt z Realem obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze