Złość Asensio
Marco Asensio mimo rozgrzewki ostatecznie nie pojawił się na murawie w meczu z Mallorcą. Hiszpański atakujący, który przegrywa rywalizację z praktycznie wszystkimi ofensywnymi zawodnikami Królewskich, powoli przestaje już ukrywać swoją złość
Fot. własne
Marco Asensio nie przechodzi przez swoje najlepsze chwile w Realu Madryt. 26-letni zawodnik jest w tym momencie przedostatnim atakującym w hierarchii Carlo Ancelottiego i jedynie z wysokości ławki rezerwowych musi oglądać jak wyprzedzają go Karim Benzema, Vinícius, Rodrygo czy nawet Eden Hazard. Złość Hiszpana widać było w 70. minucie meczu z Mallorcą, gdy mimo zakończonej już rozgrzewki ostatecznie nie pojawił się na murawie, gdyż kontuzji nabawił się Lucas Vázquez i w jego miejsce musiał wejść Dani Carvajal.
Rozczarowany i zdenerwowany Asensio na oczach kibiców zgromadzonych na Santiago Bernabéu rzucił kamizelkę na ziemię, kopnął butelkę z wodą i z wyraźnym gestem zirytowania ponownie usiadł na ławce rezerwowych, rzucając jeszcze na koniec swoją koszulką. Hiszpański atakujący do końca meczu już się nie podniósł i z założonymi rękami obserwował jak jego koledzy odwracają wynik spotkania i aplikują rywalowi trzy bramki.
W tamtym momencie na Bernabéu utrzymywał się jeszcze wynik 1:1, a Real Madryt atakował już wówczas trio złożonym z Viníciusa, Rodrygo i Fede Valverde. Już wcześniej boisko opuścił Hazard, w którego miejsce wszedł Luka Modrić. Asensio doświadcza tym samym tego, przed czym ostrzegał go klub jeszcze przed zamknięciem okienka transferowego – wobec zbyt dużej rywalizacji w ofensywie nie może liczyć na zbyt wiele szans, dlatego najlepszym rozwiązaniem byłaby zmiana otoczenia. 26-latek postanowił jednak zostać i na starcie tego sezonu po siedmiu oficjalnych meczach ma w nogach zaledwie 17 minut.
Asensio est devenu vraiment fou de ne pas pouvoir jouer aujourd’hui 👀😆
— Nesky (@mjnesky2026) September 11, 2022
pic.twitter.com/t17YwgeZqP
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze