Tercet RHV na ratunek
Kontuzja Karima Benzemy sprawia, że Carlo Ancelotti musi poszukać nowego rozwiązania w ataku. Niewykluczone, że w niedzielne popołudnie na Santiago Bernabéu zobaczymy tercet złożony z Rodrygo, Viníciusa oraz Edena Hazarda.
Fot. Getty Images
W ostatnich tygodniach wiele mówiło się o działaniach Realu Madryt na rynku transferowym. Klub nie kupił latem żadnego nowego atakującego, a z zespołem pożegnał się między innymi Luka Jović. Wszyscy zadawali sobie jedno pytanie – co wymyśli Carlo Ancelotti, gdy kontuzji nabawi się Karim Benzema? Okazuje się, że na odpowiedź nie musieliśmy czekać zbyt długo.
Po meczu z Celtikiem u francuskiego snajpera zdiagnozowano kontuzję w mięśniu półścięgnistym oraz przeciążenie w mięśniu czworogłowym. Bardzo prawdopodobne, że atakujący wróci do gry dopiero po przerwie na mecze reprezentacji, także na pewno przegapi mecze z Mallorcą oraz Lipskiem, a pod bardzo dużym znakiem zapytania stoi jego występ w derbach z Atlético Madryt.
W najbliższych dniach Królewscy będą musieli radzić sobie bez swojego największego lidera i według dziennika AS Carlo Ancelotti może postawić w najbliższym meczu na RHV, czyli ofensywny tercet stworzony z Rodrygo, Viníciusa oraz Edena Hazarda. Belg zanotował bardzo dobre zawody w starciu z Celtikiem, strzelił gola na 3:0 i bardzo prawdopodobne, że to właśnie on zagra przeciwko Mallorce jako środkowy napastnik. Były gracz Chelsea notuje fatalny początek sezonu, ale przebłysk w Glasgow może okazać się dla niego światełkiem w tunelu.
Hazard będzie mógł liczyć na pomoc skrzydłowych, czyli Viníciusa oraz Rodrygo. Pierwszy z Brazylijczyków ma na koncie już cztery bramki w pierwszych sześciu oficjalnych meczach Realu Madryt w tym sezonie. Vini jest liderem zespołu, co udowodnił również na Celtic Park, gdy w skomplikowanym dla drużyny meczu otworzył worek z bramkami.
Duże szanse na występ na prawej flance ma z kolei Rodrygo, który w ostatnim czasie musiał uznać wyższość na tej pozycji Fede Valverde. Młody Brazylijczyk cały czas się rozwija, jednak przyszedł czas, aby wykonał definitywny krok w przód. Aby tego dokonać, musi w pierwszej kolejności poprawić swoje statyki w Primera División – na ten moment ma na koncie 8 goli w 76 występach w La Lidze. Pierwsza szansa na poprawę tego wyniku już w jutro w meczu z Mallorcą na Santiago Bernabéu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze