Różnorodność i wszechstronność na prawej stronie
Fede i Rodrygo dają Królewskim to, czego długo brakowało i kończą odwieczne problemy na prawej stronie boiska.
Fot. Getty Images
Wybór między Fede Valverde a Rodrygo Goesem to na tym etapie sezonu wielka batalia o wyjściową jedenastkę Realu Madryt. Na wszystkich pozostałych pozycjach są starterzy: Courtois, Carvajal, Militão, Alaba, Mendy, Tchouaméni, Kroos, Modrić, Benzema i Vinícius. Logicznie rzecz biorąc, będą rotacje i miejsce dla Lucasa, Rüdigera, Nacho, Camavingi, Ceballosa, Hazarda i Asensio. Jeśli jednak mówimy o typowej jedenastce, to jedyny dylemat w oczach Carlo Ancelottiego stanowią byli gracze Peñarolu i Santosu.
Przeciwko Celticowi trener zdecydował się na Fede, który daje środkowi pola więcej głębi, jeśli chodzi o obronę i wzbogaca kreatywną fazę gry. Dodatkowo jego umiejętność docierania do obszaru przeciwnika wciąż rośnie, pomimo gry na pozycji, która przez całą karierę nie była jego nominalną. Po bramce w Vigo, asysty przeciwko Betisowi i Celticowi zwieńczyły ofensywny rozwój Urugwajczyka.
Z Rodrygo, jak powiedział Ancelotti po meczu na Balaídos, Real Madryt gra „coś innego”. Finezja i ortodoksyjność Brazylijczyka w dryblingu, jego łatwość w grze między liniami i strzelaniu, podwajają zagrożenie, jakie Vinícius stwarza na drugiej flance. Prawa strona też nie jest preferowanym miejscem Rodrygo, ale jego umiejętność kombinowania w ciasnych przestrzeniach daje Realowi profil bardziej dostosowany do, przede wszystkim, atakowania szczelnej obrony.
Rodrygo i Fede to dwa elementy, które zapewniają wszechstronność systemowi, który pozostaje 4-3-3 i doprowadził Real Madryt do sukcesu w La Lidze i Lidze Mistrzów w zeszłym sezonie, ale który w tym sezonie przekształca się w 4-4-2 w fazie defensywnej, gdy Urugwajczyk jest na murawie.
Różnorodność opcji na te same lub podobne pozycje na podstawie różnych profili jest jedną z mocnych stron składu Królewskich. Obecność w składzie wszechstronnych zawodników, takich jak Lucas, Rüdiger, Nacho, Camavinga, Asensio, a nawet Hazard, czyli „fałszywa dziewiątka” i to na dobrym poziomie w meczu na Celtic Park, pozwala Ancelottiemu bawić się składem, by przygotowywać różne plany meczowe, a nawet zmieniać je w trakcie, jeśli sytuacja się skomplikuje. Sześć zwycięstw odniesionych w tym sezonie świadczy o słuszności madryckiego modelu, w którym kluczowym punktem jest elastyczność składu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze