„Trudno na to odpowiedzieć”

Okienko transferowe dobiegło końca i wiemy już, że tego lata nie wydarzy się nic w kontekście przyszłości Marco Asensio i Edena Hazarda. Na przestrzeni ostatnich tygodni wiele mówiło się o ich odejściu, jednak ostatecznie obaj zawodnicy pozostali w Realu Madryt.

Belg i Hiszpan znaleźli się w trudnej sytuacji, a światełka w tunelu nie widać. Nie cieszą się zaufaniem ze strony Carlo Ancelottiego, czego kolejny dowód oglądaliśmy w starciu z Betisem na Santiago Bernabéu. Co prawda obaj w pewnym momencie wybiegli na rozgrzewkę, ale wrócili na ławkę rezerwowych. 

W bieżącym sezonie dwójka atakujących spędziła łącznie na murawie zaledwie 46 minut. Ich sytuacja jest niezwykle skomplikowana, z czego zdaje sobie sprawę sam Carlo Ancelotti. „Trudno na to odpowiedzieć. Wiem, że mogę na nich liczyć, ale nie wiem, ile minut będą grać. Dziś zmiany miały na celu wniesienie energii do środka pola. Przy 1:1 mogli wejść, by wnieść większą jakość z przodu, ale przy 2:1 nie było takiej potrzeby”, stwierdził szkoleniowiec Realu na konferencji po spotkaniu z Betisem. 

Przed startem rozgrywek Carletto zapowiedział większą liczbę rotacji niż w poprzednim sezonie, dlatego Hazard i Asensio ciągle mają nadzieję, że ich moment w końcu nadejdzie. Początek sezonu jest jednak jasnym przekazem od trenera, który po prostu woli stawiać na innych. Już we wtorek Real zagra swój pierwszy mecz w nowej edycji Ligi Mistrzów, ale nie wydaje się, aby w kwestii wspomnianej dwójki coś miało się zmienić.