Joaquín w pogoni za rekordem
Joaquín w wieku 41 lat wciąż nie męczy się futbolem. Atakujący udał się do Madrytu, by walczyć z Betisem o pozycję lidera oraz śrubować indywidualny rekord.
Fot. Getty Images
Hiszpan w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu, również na Bernabéu, zaliczył swoje jubileuszowe 600. spotkanie w La Lidze. Kapitan Los Verdiblancos w najbliższych miesiącach może stać się graczem z największą liczbą występów w Primera División w całej historii rozgrywek. Na ten moment klasyfikacji przewodzi Andoni Zubizarreta z 622 meczami. Joaquín już dziś jest legendą krajowej piłki, ale jego pomnik może być jeszcze większy.
Gracz Betisu z racji na swój charakter oraz sportowe dokonania jest w Hiszpanii uwielbiany. Mowa o jednym z tych piłkarzy, którzy wymykają się podziałom. Dowód na to stanowić mogła choćby owacja od kibiców na Santiago Bernabéu kilka miesięcy temu. Joaquín bardzo docenił tego typu gest, ponieważ mimo wszystko jest świadomy, że liczba jego odwiedzin na tej rangi obiektach jest już policzona.
Pobicie wyczynu Zubizarrety nie będzie łatwym zadaniem. W tym sezonie Joaquín nie zdążył jeszcze zadebiutować w lidze. W dwóch pierwszych kolejkach nie otrzymał ani minuty, ponieważ na przeszkodzie stanęły przeszkody natury formalnej. W trzeciej serii gier znalazł się już w meczowej kadrze, ale Pellegrini ostatecznie nie posłał go w bój. Rola idola Los Verdiblancos mimo wszystko nie ogranicza się wyłącznie do liderowania i dbania o atmosferę w szatni. W poprzednim sezonie piłkarz zaliczał regularne występy, a w Lidze Europy niemal zawsze wychodził w podstawowym składzie. Gdyby nowy kontrakt zaoferowano mu wyłącznie za zasługi, nie podpisałby go.
Joaquín jest dla drużyny cennym zmiennikiem. Wygryzienie Fekira jest rzecz jasna niemożliwe, ale wszechstronność umożliwia mu grę także na innych pozycjach, co z pewnością wychodzi na dobre zarówno jemu, jak i przede wszystkim trenerowi. 41-latek nie dostaje niczego za piękne oczy i cały czas jest w stanie sporo wnieść. Atakujący na pewno nie skupia się w pierwszej kolejności na biciu rekordów, jednak nie ulega wątpliwości, że przeskoczenie Zubizarrety byłoby pięknym zwieńczeniem jego kariery.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze