Zignorowany przez Ancelottiego, dziś szef obrony Espanyolu
Leandro Cabrera po zaledwie ośmiu miesiącach pobytu w Espanyolu został wybrany przez radę drużyny trzecim kapitanem. Po odejściu Diego Lópeza i Davida Lópeza w naturalny sposób jest już pierwszy do zakładania opaski. Przy okazji starcia z Królewskimi warto więc przypomnieć sobie o madryckim etapie urugwajskiego stopera.
Fot. Getty Images
Od momentu, który zmienił kierunek kariery Cabrery, minęło dziewięć lat. 29 sierpnia 2013 roku defensor wciąż należał do Atlético, dla którego nawet zaliczył cztery mecze w pierwszym zespole. Do drużyny Los Rojiblancos trafił w 2009 roku jako 18-latek zaliczający swój pierwszy kontakt z europejskim futbolem. Po trzech wypożyczeniach – do Recreativo, Numancii i Hérculesa – postanowiono jednak, że pozostanie Leandro na Vicente Calderón nie ma większego sensu.
Zaledwie dzień później, w piątek 30 sierpnia 2013 roku, Cabrera otrzymał wiadomość, że rząd zaakceptował nadanie mu hiszpańskiego obywatelstwa, dzięki czemu Urugwajczyk momentalnie przestał być traktowany jako gracz spoza wspólnoty. Hiszpański paszport otwierał przed nim wiele nowych możliwości. Wtedy też wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał: zadzwonił telefon z Realu Madryt. Królewscy obserwowali zawodnika już od kilku miesięcy. Brak obywatelstwa oraz obowiązujący kontrakt z Atlético stanowiły jednak poważne przeszkody. Gdy tylko obrońca otrzymał podwójne obywatelstwo, a kontrakt z sąsiadami został rozwiązany, Los Blancos od razu po niego ruszyli.
Leandro dołączył do Castilli i niemal od razu stał się graczem podstawowej jedenastki. Dla rezerw Realu Madryt zaliczył 33 mecze, wszystkie w wyjściowym składzie. Koniec końców drużynie nie udało się jednak uniknąć spadku z Segundy, a stoper nie zdołał zwrócić na siebie uwagi Carlo Ancelottiego. Włoch wolał zapraszać na treningi czy nawet dawać szansę występów partnerowi Cabrery ze środka obrony, Diego Llorente, choć ten w Castilli zbierał mniej minut. Trzeba zresztą przyznać, że z perspektywy czasu trudno nie zauważyć, że tamta Castilla miała naprawdę solidny potencjał. Dość wspomnieć, że w kadrze znajdowali się tacy gracze jak Pacheco, Mascarell, Mariano, Willian José, Raúl de Tomás czy inni piłkarze, którzy również później zaliczali etap w Espanyolu – Lucas Vázquez, Burgui i Cristian Gómez.
Cabrera wypełnił swój obowiązujący przez zaledwie rok kontrakt i w obliczu braku perspektyw na awans do pierwszej drużyny latem 2014 roku odszedł do Realu Saragossa, gdzie polecił go jeden z jego były trenerów z czasów Atlético. Przed wylądowaniem w Espanyolu zaliczył jeszcze pobyt w Crotone i Getafe. Dziś natomiast na starcie z Realem Madryt Ancelottiego, który niegdyś go zignorował, wybiegnie z opaską kapitana.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze