Trzech graczy cały czas na wylocie

Pierwszy na liście jest Marco. Balearczyk wciąż czeka na ofertę, która usatysfakcjonuje zarówno jego, jak i Królewskich. 26-latek parę miesięcy temu zmienił agenta i na dziś głową jest bardziej poza klubem. W meczu z Celtą zagrał po raz pierwszy w sezonie, jednak otrzymał zaledwie 10 minut. Trzeci najlepszy strzelec Realu w zeszłym sezonie nie wystąpił ani z Almeríą, ani wcześniej z Eintrachtem. Ancelotti w wypowiedziach dla mediów podkreślał, że w sytuacji Asensio trzeba zaczekać do końca okienka, by sprawa przyszłości atakującego ostatecznie się wyjaśniła. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku, dlatego też to ostatni moment, w którym na Hiszpanie można jeszcze coś zarobić. 

Bardzo podobnie sprawy mają się z Odriozolą. Bask znajduje się na wylocie, a do klubu spłynęło parę ciekawych propozycji. Wśród potencjalnych kierunków wymienia się Inter czy Nottingham Forest. Początkowo przewidywano, że Álvaro może być naturalnym zmiennikiem Carvajala, jednak koniec końców piłkarz nie zdołał zaskarbić sobie zaufania trenera. Ancelotti woli Lucasa i zdania już nie zmieni. Odriozola w trakcie objazdu po USA zaliczył tylko 20 minut w przegranym Klasyku. W trzech pierwszych oficjalnych potyczkach sezonu nie pojawił się na boisku. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. 

Na koniec pozostaje zaś oczywiście Mariano. Napastnik w żaden sposób nie mieści się w planach szkoleniowca i doradził 29-latkowi, by przeanalizował spływające z innych miejsc oferty. W teorii Hiszpan jest drugą dziewiątką w kadrze, jednak Ancelotti w roli dublera Benzemy widzi Edena Hazarda. Mariano mimo braku szans na grę z założenia chce wypełnić kontrakt z Realem Madryt. Ten natomiast wygasa za rok. Królewscy mogliby zacząć rozglądać się na rynku za napastnikiem tylko w przypadku, gdy Díaz ostatecznie zdecyduje się na zmianę otoczenia.