Tchouaméni i Rüdiger ważni dla Ancelottiego

Co prawda sezon 2022/23 dopiero się rozpoczął, ale można śmiało stwierdzić, że na ten moment nowi zawodnicy Realu Madryt spełniają oczekiwania zarówno działaczy, jak i sztabu trenerskiego. Przed Antonio Rüdigerem i Aurélienem Tchouaménim postawiono trudne zadanie, jednak ci udowodnili, że pomimo małych problemów na początku nie boją się kolejnych wyzwań. 

Obaj piłkarze odgrywają niemałe role w początkowej fazie sezonu. Niemiec przybył do klubu tego lata, aby wzmocnić formację defensywną, a Francuz od samego początku uważany był za następcę Casemiro. Brazylijczyk niedawno przeszedł do Manchesteru United, dlatego Tchouaméni musi poradzić sobie z ogromnym wyzwaniem, jakim będzie zastąpienie legendarnego pomocnika. 

Rüdiger i Tchouaméni zanotowali mały falstart w pierwszej kolejce ligowej, jednak warto zwrócić uwagę na fakt, że obaj piłkarze wystąpili we wszystkich trzech oficjalnych spotkaniach, które Królewscy rozegrali do tej pory. Co więcej, w dwóch z nich francuski pomocnik wychodził na boisko od samego początku i rozegrał 153 minuty na 270 możliwych. Rüdiger z kolei znalazł się w pierwszym składzie w konfrontacji z Almeríą, a w starciach z Eintrachtem i Celtą wchodził na murawę z ławki rezerwowych. 

Niemiec i Francuz grają dużo, a tendencja ta rozpoczęła się już podczas pretemporady w Stanach Zjednoczonych. Za oceanem Real Madryt mierzył się z Barceloną, Clubem América i Juventusem. Biorąc pod uwagę wszystkie te spotkania, Tchouaméni rozegrał w sumie 161 minut był trzecim najczęściej używanym graczem przez Ancelottiego za Viníciusem i Lucasem. Niemiecki obrońca grał trochę mniej, ponieważ spędził na murawie 45 minut w meczu z Barceloną i tyle samo w spotkaniu z Juventusem. 

W tym sezonie Carletto pozostaje wierny formule „9 + 1”, czyli całkowitemu zaufaniu duetowi Karim Benzema – Thibaut Courtois. Francuz i Belg są jednymi zawodnikami, którzy rozegrali pełne 270 minut w dotychczasowych trzech oficjalnych spotkaniach Los Blancos. Po drugiej stronie są tacy zawodnicy jak Andrij Łunin, Jasús Vallejo, Álvaro Odriozola czy Mariano, którzy do tej pory nie dostali od szkoleniowca ani jednej minuty.