Real i Atlético walczą o Ikera Bravo

W tym tygodniu Real Madryt zdecydował się wejść do gry o Ikera Bravo. Napastnik Bayeru Leverkusen od roku gra w Niemczech, ale po tej krótkiej przygodzie być może przyszedł czas na powrót do ojczyzny. Wydawało się, że najbardziej pozyskać go chce Atlético, ale Królewscy włączyli się do gry, co może oczywiście odwrócić całą sytuację.

Real Madryt widzi w Ikerze inwestycję w przyszłość. Napastnik miałby najpierw zebrać szlify w Castilli, a dopiero później wzmocnić pierwszy zespół. Królewscy bynajmniej nie chcą tracić głowy.

Wymagania Aptekarzy wyraźnie przewyższają to, co Real chce zaproponować. Nie będzie to na pewno łatwy transfer, jednak wiele zależy od samego piłkarza i jego agentów. Obecnie młody Hiszpan widnieje wszędzie jako gracz pierwszego zespołu Bayeru, dlatego obecny klub winduje cenę, jak tylko może. 

17-latek to jeden z tych młodych piłkarzy, którzy w poszukiwaniu minut opuścili ojczyznę, mając przed oczyma obietnicę częstszych występów i większych pieniędzy. Wcześniej tą drogą podążyli Hugo Novoa, Dani Olmo, Héctor Bellerín czy Cesc Fàbregas. Niektórzy z nich potrafili zaadaptować i rozwinąć, ale przystosowanie się do życia poza Hiszpanią nie zawsze jest łatwe. 

W Leverkusen panuje zadowolenie z jego rozwoju, jednak nie przekłada się to na kolejne szanse i minuty. Patrik Schick, Sardar Azmun i Adam Hložek stanowią ogromną konkurencję i utrudniają 17-latkowi przebicie się do składu. Bravo pozostają więc jedynie występy w drużynie do lat 19. 

Jeszcze rok temu Bravo nie chciał pozostać w Barcelonie na kolejny rok. Uwiodły go pieniądze (choć oferta Bayeru nie była tą najwyższą), a przede wszystkim perspektywa szybszej gry na wysokim poziomie rozgrywkowym. Pokazał się w Pucharze Niemiec i Bundeslidze, ale wkrótce może ponownie zmienić otoczenie.