Dwie pozycje, pięciu chętnych
David Alaba, Ferland Mendy i Antonio Rüdiger będą rywalizować o miejsce na lewej stronie defensywy. Przed niemałym wzywaniem stoi również Casemiro, który powalczy z Aurélienem Tchouaménim.
Fot. własne
W nadchodzącym sezonie rywalizacja o miejsce w wyjściowym składzie Realu Madryt będzie jeszcze bardziej niż w poprzednich rozgrywkach. Do klubu trafili niedawno piłkarze, którzy będą realnymi wzmocnieniami na poszczególnych pozycjach.
W poprzednim sezonie raczej nikt nie miał problemów z wytypowaniem wyjściowej jedenastki Królewskich, a jedyne wątpliwości budziła obsada prawego skrzydła. W tym roku sytuacja wygląda nieco inaczej i niewykluczone, że Carlo Ancelotti będzie miał niełatwy orzech do zgryzienia również w kwestii takich pozycji jak lewy obrońca czy defensywny pomocnik.
Przyjście Auréliena Tchouaméniego sprawia, że w kadrze w końcu jest piłkarz o charakterystyce Casemiro. Brazylijczyk od wielu lat jest kluczowym graczem Los Blancos i teraz będzie musiał przyjąć wyzwanie, jakim będzie rywalizacja z młodym Francuzem. Na ten moment Carletto nie ma żadnych wątpliwości – Casemiro wciąż ma status titular. Co więcej, po jednym z treningów w Los Angeles szkoleniowiec wziął 30-latka na bok, aby przeprowadzić z nim krótką rozmowę. Ancelotti przekazał zawodnikowi, że wcale nie zamierza z niego rezygnować i przyjście Tchouaméniego nic w tej kwestii nie zmienia.
Transfer do Realu Madryt za 80 milionów euro naturalną koleją rzeczy łączy się z olbrzymimi wymaganiami. Aurélien Tchouaméni to z całą pewnością jeden z największych diamentów w obecnym futbolu i jego transfer do Realu Madryt znacząco podniesie poprzeczkę Casemiro. 22-latek będzie musiał jednak zaakceptować swoją sytuację i zrozumieć, że nie będzie od razu grał w każdym meczu od początku do końca. W podobnej sytuacji znalazł się rok temu Eduardo Camavinga, który również przyszedł z Ligue 1 jako ogromny talent, ale potrzebował czasu, aby odpowiednio się zaadoptować do nowej rzeczywistości. Casemiro cieszy się obecnie pełnym zaufaniem Ancelottiego, ale każdy kryzys Brazylijczyka będzie kolejną szansą dla byłego gracza AS Monaco.
Przed rozpoczęciem pretemporady wydawało się, że jedynym konkurentem Mendy'ego na lewej stronie obrony będzie David Alaba. Po Klasyku w Las Vegas do walki dołączył jeszcze jeden zawodnik, czyli Antonio Rüdiger. Ancelotti ustawił Niemca na lewej flance, a w środku defensywy postawił na sprawdzony duet Alaba – Militão. Włoski szkoleniowiec nie chce rozdzielać wspomnianej dwójki i zapewnia, że Austriak będzie grać na lewej obronie tylko, gdy będzie to potrzebne. Carletto wypróbował w trakcie meczów towarzyskich wiele różnych ustawień i wiele wskazuje na to, że w najbliższym sezonie możemy być świadkami wielu rotacji w defensywie.
Po meczu z Clubem América, że wciąż uznaje Mendy'ego za podstawowego lewego obrońcę. Francuz był w poprzednim sezonie bardzo ważnym graczem w zespole, a kibicom najbardziej zapadła w pamięć jego interwencja w końcówce meczu z City na Santiago Bernabéu, gdy w ostatnim momencie wybił piłkę z linii bramkowej. Ancelotti docenia postawę swoich zawodników i jeśli któryś z nich nie zawodzi, może liczyć na regularne występy. Mendy ciągle pozostaje numerem jeden, ale obecność Niemca i Austriaka daje trenerowi jeszcze więcej opcji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze